Bliski współpracownik Putina o przyszłości Ukrainy: „Podział jest nieunikniony”. Wskazuje na Polskę

Bliski współpracownik Putina o przyszłości Ukrainy: „Podział jest nieunikniony”. Wskazuje na Polskę

Rosyjska ropa tanieje
Rosyjska ropa tanieje Źródło: Shutterstock
Prorosyjscy działacze po raz kolejny sugerują, że Ukraina powinna zostać podzielona. Tym razem Wiktor Medwedczuk, były ukraiński polityk i oligarcha znany z bliskich relacji z Władimirem Putinem, w rozmowie z rosyjską agencją Tass zasugerował, że podział Ukrainy może być nieunikniony, a niektóre kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, mogą dążyć do aneksji części jej terytorium.

Medwedczuk stwierdził, że rozważania na temat podziału Ukrainy są obecne w polityce kilku państw europejskich. Wymienił Polskę, Węgry, Słowację, Rumunię i Bułgarię jako kraje, które rzekomo od dawna pielęgnują ideę aneksji niektórych ukraińskich ziem.

Według niego te terytoria zostały „sztucznie włączone do współczesnej Ukrainy”. Medwedczuk argumentował, że politycy tych państw wielokrotnie wyrażali takie stanowisko i zachęcali swoje rządy do realizacji tych planów, które określił jako „historycznie uzasadnione i rozsądne”.

Propaganda Rosji: Polska dąży do aneksji Ukrainy?

W swoich wypowiedziach Medwedczuk podkreślił, że działania tych krajów mają na celu ochronę mniejszości narodowych zamieszkujących Ukrainę. Zarzucił ukraińskim władzom, zarówno pod rządami Petro Poroszenki, jak i Wołodymyra Zełenskiego, rażące naruszanie praw konstytucyjnych i wolności tych społeczności.

Twierdził, że Europejska Karta Języków Regionalnych lub Mniejszościowych jest „bezcześnie łamana i ignorowana” na Ukrainie, a próby interwencji ze strony rządów sąsiednich państw pozostają bezskuteczne.

Rosyjskie roszczenia do „historycznych ziem”

Medwedczuk posunął się dalej, sugerując, że Rosja ma pełne prawo do odzyskania terytoriów, które historycznie do niej należały.
Podkreślił, że „Rosja ma wszelkie powody, aby przywrócić historyczne ziemie rosyjskie, które należały do niej przez wieki”.

Jak zauważają obserwatorzy, taka retoryka wpisuje się w narrację Kremla, która często uzasadnia działania militarne potrzebą ochrony rosyjskojęzycznej ludności i odzyskiwania historycznych terytoriów.

Reakcje międzynarodowe i ukraińskie

Wypowiedzi Medwedczuka spotkały się z ostrą krytyką ze strony ukraińskich władz oraz społeczności międzynarodowej. Sugestie dotyczące podziału Ukrainy i potencjalnej aneksji jej terytoriów przez sąsiednie państwa są postrzegane jako próba destabilizacji regionu i podważenia suwerenności Ukrainy.

Wielu analityków uważa, że takie komentarze mają na celu szerzenie dezinformacji i wzmacnianie napięć między Ukrainą a jej sąsiadami.

Medwedczuk. Postać pełna kontrowersji

Wiktor Medwedczuk, znany ze swoich prorosyjskich poglądów, był liderem partii Opozycyjna Platforma – Za Życie. Jego bliskie relacje z Władimirem Putinem są powszechnie znane; rosyjski prezydent jest ojcem chrzestnym jego córki.
W 2022 roku, po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Medwedczuk został zatrzymany przez ukraińskie służby pod zarzutem zdrady stanu.

We wrześniu tego samego roku został wymieniony na ponad 200 ukraińskich jeńców wojennych i przekazany Rosji.

Po co takie wypowiedzi?

Analizując ostatnie wypowiedzi Medwedczuka, wielu ekspertów zauważa, że wpisują się one w szerszą strategię propagandową Kremla.

Celem takich oświadczeń może być sianie niepewności wśród ukraińskiego społeczeństwa oraz próba skłócenia Ukrainy z jej zachodnimi sąsiadami. Podkreślanie rzekomych roszczeń terytorialnych innych państw wobec Ukrainy ma na celu osłabienie jej pozycji na arenie międzynarodowej i podważenie zaufania do sojuszników.

Czytaj też:
NATO wzmacnia obecność na wschodniej flance. Szef MON: Przełomowa decyzja

Czytaj też:
Donald Tusk skomentował rozmowy Trump-Putin. „Nie ma czasu do stracenia”