Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: W książce, razem z Jagną Kaczanowską, zwracacie uwagę na to, że czasem słowa „trauma” używamy na wyrost.
Małgorzata Bajko: Tak samo jak z depresją. Niektórzy wstaną lewą nogą i jak pytamy, co się dzieje, to chandra jest nazywana depresją. Tymczasem depresja to poważna choroba. Natomiast trauma jest to z kolei wydarzenie, które niesie zagrożenie naszemu życiu lub naszej integralności psychicznej. Jest to wydarzenie nagłe, wydarzenie które powoduje, że człowiek czuje się bardzo często bezradny, przerażony, tak jakby mu się ziemia spod nóg osuwała.
Natomiast, co warto zaznaczyć, nie każde wydarzenie traumatyczne prowadzi do rozwoju zespołu stresu pourazowego, czyli PTSD.
To zaburzenie lękowe, które może w wyniku traumy się rozwinąć, ale wcale nie musi.
A jeżeli „się rozwinie”, jakie daje objawy? Jak to rozpoznać?
Po wydarzeniu traumatycznym mówimy o tak zwanym szoku pourazowym. W psychotraumatologii stawiamy granicę „czterech tygodni” i podczas tych czterech tygodni człowiek po doznanym szoku może dojść do równowagi psychicznej. To czas, w którym powinny się wyciszyć różnego rodzaju objawy po traumie, typu rozedrganie, problemy z koncentracją, problemy ze snem, rozdrażnienie albo zalęknienie w różnych codziennych sytuacjach.
(…)
Oglądanie programu i czytanie całości treści w dniu premiery nowych odcinków dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników korzystających z „WPROST PREMIUM”.
Odcinek dostępny jest w ramach promocji:

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.