Owsiak stanowczo o zarzutach Ziobry. W tle 40 mln zł

Owsiak stanowczo o zarzutach Ziobry. W tle 40 mln zł

Zbigniew Ziobro, Jurek Owsiak
Zbigniew Ziobro, Jurek Owsiak Źródło: PAP / Albert Zawada, Shutterstock
Jurek Owsiak odpowiedział na zarzuty, które wystosował pod jego adresem Zbigniew Ziobro. W tle przewija się kwota dotacji w wysokości 40 mln złotych.

Zbigniew Ziobro wystosował mocne oskarżenia pod adresem Donalda Tuska. Podczas konferencji prasowej były minister sprawiedliwości oskarżył premiera o nieprzejrzystość w przekazaniu 40 mln zł na pomoc powodzianom dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Polityk zasugerował, że mogła być to forma spłaty politycznych długów.

Owsiak ostro o zarzutach Ziobry. W tle 40 mln zł 

W odpowiedzi na te zarzuty Jurek Owsiak podkreślił, że jego fundacja nigdy nie otrzymała od jakiegokolwiek przedstawiciela władzy środków w wysokości 40 mln złotych.

„To nie są drobne pieniądze. Musi być przelew, musi być ślad na koncie bankowym, aby ta operacja, tak jak mówi Zbigniew Ziobro, zaistniała. A jest to do sprawdzenia w minutę. Nasze konto bankowe może być skontrolowane przez każdą powołaną do tego instytucję, a myślę, że najlepsza będzie tu policja” – tłumaczył szef WOŚP.

We wpisie zamieszczonym na Facebooku, Jurek Owsiak zadeklarował, że sam zwróci się do dyrekcji banku z prośbą o potwierdzenie, że żadna taka operacja nie miała miejsca. Dodał, że po ujawnieniu tej informacji, natychmiast wystąpi na drogę sądową w stosunku do Zbigniewa Ziobry.

Jurek Owsiak znów otrzymuje groźby

Szef WOŚP podkreślił, że „zbójecki ton i narracja, którą prowadzi znane są mu od wielu lat”. W tym kontekście wspomniał m.in. o aferze Funduszu Sprawiedliwości.

„Do różnych oskarżeń jesteśmy i my jako fundacja, i ja osobiście już przyzwyczajeni – i do tych przerażających, jak związanych z odebraniem mi życia, i do tych kuriozalnych, łatwych do sprawdzenia, jak chociażby z tymi 40 mln złotych” – wyliczał Jurek Owsiak we wpisie na Facebooku.

W dalszej części wpisu szef WOŚP przyznał, że cały czas otrzymuje groźby. „Reagujemy spokojnie i odwołujemy się do faktów, które mogą być przedstawione m.in. przez bank. Trudniejsze jest reagowanie na groźby realne, jak zamordowanie mnie i moich bliskich, czy jak dzisiejszy telefon, w którym pojawiły się kolejne makabryczne zwroty pod moim adresem. Wszystko to zgłaszamy na policję, nie omijamy żadnego wątku, robimy swoje” – zaznaczył.

Czytaj też:
Dariusz Matecki trafił do szpitala. Poseł PiS ujawnił szczegóły
Czytaj też:
Były minister obrony: Wstyd mi za takie słowa polityków. To bardzo brzydka cecha

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl