Sławomir Wałęsa, syn byłego prezydenta, w środę 30 kwietnia został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Toruniu – poinformował „Super Express”. Na zwłoki mężczyzny natrafiono po tym, jak jego zaniepokojeni sąsiedzi powiadomili policję, że nie widzieli 52-latka od dłuższego czasu. Rzeczniczka toruńskiej policji aspirant Dominika Bocian podkreśliła, że na ciele nie znaleziono śladów działania osób trzecich.
Prokuratura na razie nie zna przyczyn śmierci. Wiadomo, kiedy będzie sekcja zwłok
Polsat News dodał, że prokuratura jak na razie nie jest w stanie podać przyczyn śmierci mężczyzny. Sekcję zwłok zaplanowano na poniedziałek. Syn Lech Wałęsy osierocił czwórkę dzieci. Sławomir Wałęsa miał siedmioro rodzeństwa. Nie utrzymywał kontaktów z bliskimi. Jego małżeństwa kończyły się rozwodami.
Relacje 52-latka z ojcem były napięte. Kiedy Lech Wałęsa w 2022 roku odwiedzał Toruń, nie spotkał się ze swoim synem, co ten odebrał za brak zainteresowania ze strony ojca. Były prezydent wyrażał frustrację i poczucie bezsilności wobec problemów Sławomira, który m.in. zmagał się z uzależnieniem od alkoholu.
Sławomir Wałęsa nie żyje. Syn Lecha Wałęsy zmagał się z wieloma problemami
Syn Lecha Wałęsy wiele razy próbował zerwać z nałogiem. W 2023 r. zapadła decyzja o jego przymusowym leczeniu, ale mężczyzna uciekł z odwyku. Kiedy w tamtym czasie Sławomir Wałęsa przyznał się do picia, pogorszył się jego stan zdrowia i wygląd. To zaniepokoiło jego rodzinę, a były prezydent określił swojego syna jako „wraka człowieka”.
52-latek miał też inne kłopoty z prawem. W przeszłości syn Lecha Wałęsy został dwukrotnie skazany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Oba wyroki zostały jednak zawieszone. W 2017 r. Sławomir Wałęsa został oskarżony o kradzież świeczki zapachowej ze sklepu, co tłumaczył nieporozumieniem. Został za to skazany przez sąd na grzywnę, a następnie na prace społeczne, których nie odbył, przez co groził mu areszt.