Dzielnicowi z komisariatu policji na warszawskim Ursusie w trakcie obchodu rejonu służbowego zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Na ich widok zmienił on kierunek i był wyraźnie zestresowany. Policjanci postanowili podjąć wobec niego czynności i poprosili o dokument tożsamości. 33-latek nerwowo podawał dane, jednocześnie twierdząc, że dokumentów przy sobie nie posiada.
Warszawa. Mieszkaniec Ursusa podał dane brata. Był poszukiwany
Mundurowi nie dali jednak zbyć się tak łatwo i nie tracąc czujności, postanowili sprawdzić wersję mężczyzny. Po dokonaniu kontroli okazało się, że 33-letni mieszkaniec Warszawy posiadał jednak przy sobie dokument. Z kolei przy legitymowaniu podał dane swojego starszego brata.
Po sprawdzeniu okazało się, że 33-latek jest poszukiwany pięcioma nakazami doprowadzenia. Dzielnicowi zatrzymali mężczyznę i doprowadzili na komisariat, by tam przeprowadzić z nim dalsze niezbędne czynności. Zatrzymany oczywiście nie uniknie kary i najbliższe 1,5 roku spędzi za kratami.
Czytaj też:
Studenci zabierają głos po tragedii na UW. Wyjaśniają fałszywe informacjeCzytaj też:
Tragedia w czasie zatrzymania. Funkcjonariusz usłyszał zarzuty za śmierć obywatela Ukrainy