Czy w czasach sztucznej inteligencji i materiałów typu deepfake możemy ufać temu, co widzimy i słyszymy?
Polska pod cyfrową presją
Z raportu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych wynika, że tylko w roku 2024 ponad 90 i 300 organizacji padło ofiarą tak zwanej zagranicznej manipulacji informacyjnej i ingerencji (Foreign Information Manipulation and Interference). Te działania obejmowały dezinformację, próby wpływu i sabotaż, między innymi wokół ważnych wydarzeń takich jak wybory prezydenckie w Mołdawii i Rumunii, protesty rolników w Niemczech czy igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Według specjalistów z Check Point Research, Polska znajduje się w światowej czołówce pod względem liczby cyberataków. W minionym roku nasz kraj był celem niemal 100 tysięcy takich ataków, a infrastruktura publiczna notowała średnio 2041 incydentów tygodniowo – więcej niż średnia globalna wynosząca 1782. Microsoft Digital Defense raportuje, że Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie i dziewiąte na świecie, jeśli chodzi o zagrożenie cyberatakami sponsorowanymi przez inne państwa.
Cyberataki – po co?
Celem hakerów nie musi być bezpośrednia ingerencja w wyniki głosowania. Często chodzi o coś znacznie bardziej subtelnego, ale równie groźnego – podważenie zaufania do całego procesu wyborczego, pogłębienie podziałów w społeczeństwie, zniechęcenie obywateli do udziału w głosowaniu.
Jak tłumaczy Łukasz Boduch, architekt rozwiązań IT w firmie SoftServe Poland, złośliwe działania mogą obejmować ataki typu DDoS na strony Państwowej Komisji Wyborczej, partii politycznych czy instytucji zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Możliwe są również kampanie phishingowe wymierzone nie tylko w kandydatów, ale również ich rodziny, sztaby wyborcze i całe ugrupowania.
Jednym z najniebezpieczniejszych narzędzi są dziś zmanipulowane treści w mediach społecznościowych – w tym fałszywe filmy wideo, czyli tak zwane deepfake’i. Mogą one przedstawiać polityków wypowiadających słowa, których nigdy nie powiedzieli. Często są tak realistyczne, że przeciętny obywatel nie ma szans ich rozpoznać jako fałszywe.
Sztuczna inteligencja i social media. Nowe pole walki
Rozwój technologii sztucznej inteligencji pozwala na błyskawiczne tworzenie i rozpowszechnianie zmanipulowanych materiałów. Deepfake’i, boty i fałszywe konta tworzą złudzenie masowego poparcia lub sprzeciwu wobec określonych narracji. Ich celem jest wzbudzenie emocji, polaryzacja opinii i zmanipulowanie decyzji wyborczych.
– Krytyczne myślenie to podstawa. Sprawdzajmy źródła i szukajmy potwierdzenia w innych, oficjalnych źródłach czy wiarygodnych mediach, oddzielajmy fakty od opinii. Szczególną ostrożność powinniśmy zachować względem treści wywołujących silne emocje czy sensacyjnie brzmiących newsów i „przecieków”, zwłaszcza takich, które pojawiają się w ostatniej chwili, na przykład tuż przed ciszą wyborczą, a nawet w jej trakcie – mówi Boduch.
Jak rozpoznać przedwyborczą manipulację ?
Najważniejsza jest czujność i krytyczne podejście do informacji, które napotykamy – szczególnie w mediach społecznościowych.
Specjalista ostrzega, by sprawdzać źródła, porównywać informacje z oficjalnymi komunikatami i renomowanymi mediami. Należy również uważać na treści wywołujące silne emocje lub sensacyjne nagłówki – zwłaszcza te, które pojawiają się tuż przed ciszą wyborczą.
– W przypadku materiałów wizualnych o tym, że zostały stworzone przez AI, najczęściej świadczy to, że obraz wygląda nienaturalnie, postacie często mają szkliste, puste oczy i są pokazywane albo bez kończyn, albo np. z sześcioma czy czterema palcami ręki. W video warto zwrócić uwagę na nienaturalne ruchy oraz mimikę i to, czy dźwięk jest zsynchronizowany z obrazem bądź zapętlony. Sztuczna inteligencja nie jest też dobra w kreowaniu elementów poza pierwszym planem; często są one rozmyte, wyglądają sztucznie – dodaje ekspert.
Warto również weryfikować profile publikujące dane treści – jak długo istnieją, co publikowały wcześniej, czy mają aktywność innych użytkowników. Uważajmy też na błędy językowe i treści wyrwane z kontekstu.
W przypadku podejrzenia manipulacji lub cyberoszustwa, można zgłosić incydent na przykład poprzez portal bezpiecznewybory.pl. To nasz sposób na realne wpływanie na bezpieczeństwo wyborów i społeczeństwa.
Czytaj też:
Wielki cyberatak na polski system rządowy? Niepokojące doniesieniaCzytaj też:
Cyberatak na sztab Trzaskowskiego. Chcieli go skompromitować. Ślady prowadzą do Rosji i Białorusi