Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich i to właśnie kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość zostanie nowym prezydentem naszej kraju. Rywalizacja w drugiej turze była niezwykle wyrównana a o wygranej przesądziło około nieco ponad 350 tys. głosów.
Wybory 2025. Polska podzielona na pół
Rezultaty głosowania pokazały, że Polacy są bardzo podzieleni, jeśli chodzi o poglądy polityczne. – To już jest taki moment, że mam takie poczucie, że powinniśmy znowu nauczyć się ze sobą rozmawiać z szacunkiem, z uważnością, z takim spojrzeniem sobie w oczy, bez oceny, a na pewno bez inwektyw – stwierdziła Joanna Racewicz.
Dziennikarka podkreśliła, że „chociaż nie jest symetrystką, to obie strony politycznego sporu mają swoje za uszami”. – Trzeba przyznać, że obydwie strony tego sporu czasami tę wajchę wyginały, aż piszczała. To już pora na oddech. Będziemy musieli tu i w tym kraju zostać. Chyba że ktoś rzeczywiście wybierze jakiś rodzaj emigracji wewnętrznej albo faktycznej – tłumaczyła.
Jaką pierwszą damą będzie Marta Nawrocka?
Zwycięstwo Karola Nawrockiego sprawiło, że jego żona Marta Nawrocka znalazła się w centrum zainteresowania. Wyborcy zastanawiają się, jaką będzie pierwszą damą – czy wybierze aktywne działanie, czy też pozostanie w cieniu swojego męża.
– Dziesięć lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i towarzyszącej mu pierwszej damy to naprawdę coś, z czego możemy być dumni. Ale pani Jolanta jest wzorem niedoścignionym – stwierdziła Joanna Racewicz.
Zapytana, czy Marta Nawrocka ma szanse dorównać żonie Aleksandra Kwaśniewskiego prezenterka przyznała, że nie jest w stanie tego jednoznacznie stwierdzić. – Tego sobie może wszyscy życzmy, nawet jeśli to jest mission impossible – podsumowała.
Czytaj też:
Daniel Nawrocki pokazał dziewczynę. To młoda mama i modelkaCzytaj też:
Ekspertka wzięła pod lupę tatuaż Nawrockiej. Ten szczegół zwraca uwagę