Policja ustala gdzie chłopak kupił petardy - poinformowała w niedzielę Magdalena Jędrejek z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Jak ustalili policjanci nastolatek kupił dwie petardy bez wiedzy rodziców. W sobotę w swoim pokoju podpalił lont jednej z nich. Potem usiłował go zgasić i wtedy petarda wybuchła mu w rękach. Z poparzonymi palcami obu dłoni i twarzą został odwieziony do szpitala. "Będzie zdrowy, ale na razie musiał pozostać w szpitalu" - powiedziała Jędrejek.
W województwie lubelskim, zgodnie z zarządzeniem wojewody, od Świąt do końca stycznia obowiązuje zakaz używania wyrobów pirotechnicznych, z wyjątkiem Sylwestra i Nowego Roku.
Policja przypomina, że petardy i fajerwerki powinni odpalać wyłącznie dorośli, a za sprzedaż materiałów wybuchowych osobom nieletnim grozi kara do dwóch lat więzienia.
pap, ss