Rządowy projekt ustawy o asystencji osobistej pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji w grudniu 2024 roku. Po konsultacjach społecznych trafił w maju do Stałego Komitetu Rady Ministrów, ale do dziś nie został skierowany do Sejmu.
Tymczasem parlament już pracuje nad prezydenckim projektem w tej sprawie – złożonym w marcu 2024 roku.
– Chciałabym, aby jednocześnie z prezydenckim procedowany był projekt rządowy – podkreśliła w poniedziałek posłanka Maja Nowak z Polski 2050.
Ultimatum posłanek: albo rząd przyspieszy, albo projekt będzie poselski
Na wspólnej konferencji prasowej Polski 2050 i Lewicy padła jednoznaczna zapowiedź.
– Jeśli nie uda nam się przekonać rządu i koalicjantów do bardzo dobrego projektu rządowego, złożymy tę ustawę jako projekt poselski – powiedziała Nowak.
Jej zdaniem wiceminister Łukasz Krasoń „pracuje, rozmawia, poprawia, konsultuje, ale ustawy wciąż nie ma w Sejmie, a czas mija”.
– Osoby z niepełnosprawnościami czekają, opiekunowie czekają, asystenci odchodzą, bo nie mają stabilnych warunków zatrudnienia – podkreśliła.
Ponad 40 uwag resortu finansów. A życie nie czeka
Według Nowak, projekt napotyka na opór w Ministerstwie Finansów – w zeszłym tygodniu zgłoszono ponad 40 uwag. Tymczasem potrzeby społeczne są pilne.
– Asystencja osobista to nie prezent, to nie jest też temat na lepsze czasy, bo te czasy mogą nie nadejść. Jest to sprawdzian naszej wiarygodności i tak naprawdę sprawdzian z człowieczeństwa – mówiła posłanka Polski 2050.
Obietnica z umowy koalicyjnej
Przewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Katarzyna Ueberhan z Lewicy przypomniała, że projekt ustawy o asystencji to element umowy koalicyjnej – oraz obowiązek wynikający z ratyfikowanej przez Polskę Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
– To projekt, który zmieni życie setek tysięcy osób. Asystencja jest skierowana do grupy około 100 tys. osób, ale też mówimy o życiu ich najbliższych – to kolejne pół miliona ludzi – zaznaczyła.
Donald Tusk: „priorytetem jest obronność”. Bożenna Hołownia: „odebrano nam nadzieję”
Premier Donald Tusk, pytany w sobotę w Pabianicach o los ustawy o asystencji, odpowiedział, że pierwszeństwo mają wydatki na obronność. Słowa te wywołały silną reakcję w środowisku osób z niepełnosprawnościami.
– Osoby pełnosprawne naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo ciężkie jest bycie osobą niepełnosprawną bez nadziei na poprawę, na pomoc, na jakikolwiek szacunek dla nas – powiedziała posłanka Bożenna Hołownia (Polska 2050).
– Dla mnie problemem jest podniesienie ciężkiej szklanki z napojem, dla mnie problemem jest otworzenie drzwi – dodała.
Czytaj też:
Zamieszanie na konferencji Hołowni. Głos z publiczności zaskoczył wszystkichCzytaj też:
Osoby z niepełnosprawnościami czekają na to od dawna. Projekt ustawy trafi wreszcie do Sejmu
