Do tragedii doszło w piątek rano – informuje radio RMF FM. Fragment drogi, na której miał miejsce wypadek, biegnie blisko granicy z Czechami.
Dlaczego doszło do tego wstrząsającego zdarzenia? Samochód ciężarowy miał wjechać w autokar z Polski – z nieznanego powodu. Trzecim uczestnikiem wypadku jest dostawczak.
Wypadek na A5 w okolicy Drasenhofen. 1 osoba nie żyje, kilkunastu poszkodowanych
Wstępnie wiadomo, że jedna osoba niestety nie przeżyła incydentu drogowego. Jest też wielu rannych – dwa przypadki ciężkich obrażeń i kilkanaście lekkich. Na pokładzie autokaru znajdowały się 24 osoby – 22 pasażerów i dwóch kierowców. Nieoficjalnie ustalono, że śmierć poniosła osoba, która siedziała za kółkiem dostawczaka. Kolejny kierujący, który prowadził polski autokar, pozostawał przez pewien czas zakleszczony w kabinie, ale już został z niej wydobyty – przy użyciu specjalistycznego sprzętu.
Na miejsce wezwano przedstawicieli różnych rodzajów służb – m.in. straż pożarną, policję, a także medyków.
Na autostradzie lądował śmigłowiec ratunkowy – austriacki odpowiednik polskiego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
MSZ potwierdza, że w wypadku uczestniczył polski autokar
Polskie ministerstwo spraw zagranicznych potwierdziło, że w zdarzeniu drogowym brał udział autokar z Polski – jak dowiedziała się przed południem rozgłośnia RMF. Do wskazanej lokalizacji wezwano już polskiego konsula, który po przybyciu ustali m.in. tożsamość osób, które ucierpiały na autostradzie A5.
Wszystkie pojazdy, które brały udział w wypadku 17 października, mają mieć polskie tablice rejestracyjne.
Służby informują o utrudnieniach w ruchu drogowym, które potrwać mogą jeszcze przez co najmniej kilka godzin.
Nowe informacje ws. wypadku w Austrii
– Wśród poszkodowanych w wypadku kilku pojazdów na polskich rejestracjach w Austrii są Polacy. Trwa ustalanie ich tożsamości – przekazał Polskiej Agencji Prasowej rzecznik prasowy MSZ.
Wiewiór poinformował, że polscy dyplomaci odwiedzą niebawem miejsce wypadku (są już w drodze).
Czytaj też:
Koronawirus wraca. Nowe warianty dają mylące objawyCzytaj też:
MSZ Iranu wezwał na dywanik polskiego charge d'affaires. Poszło o słowa Sikorskiego
