"W ABW nie przestrzegano prawa"

"W ABW nie przestrzegano prawa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ABW miały miejsce przypadki stosowania technik operacyjnych niezgodnie z regułami prawnymi - powiedział dziennikarzom przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Zemke (SLD) po czwartkowym posiedzeniu komisji. Dodał, że chodzi o okres, gdy ABW kierował Bogdan Święczkowski.

Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o przypadki, gdy sądy wyrażały zgodę na to, by kogoś podsłuchiwać przez 3 miesiące, a w rzeczywistości osoby te były podsłuchiwane znacznie dłużej. "Jest parę rzeczy, które budzą nasza troskę" - dodał Zemke.

"Niestety, nie są to przypadki pojedyncze. Dzisiaj jest już kilka doniesień do prokuratury, ale bardzo boję się, że będzie ich więcej" - mówił Zemke. Nie ujawnił jednak nazwisk osób, wobec których prawo było łamane, nadmienił jedynie, że są to "ludzie dość powszechnie znani w Polsce".

Zemke mówił też, że "inne stosowane techniki wymagają zbadania". Na przykład, jak zaznaczył, uzyskiwano zgodę na podsłuchiwanie numeru telefonu osoby, którą określano jako osoba nieznana. "Okazywało się, że nie były to nieznane osoby, tylko czasami były to osoby bardzo znane" - powiedział przewodniczący speckomisji.

Zemke poinformował również, że komisja przyjęła do wiadomości wniosek premiera dotyczący odwołania gen. Zbigniewa Nowka z funkcji szefa Agencji Wywiadu. "Nie głosowaliśmy ani za ani przeciw, bo nie jest naszą rzeczą rozsądzanie, czy Agencja Wywiadu działała skutecznie czy nieskutecznie" - powiedział Zemke. "Czekamy, kiedy premier skieruje do Sejmu wniosek o powołanie następcy gen. Nowka" - dodał.

Odnosząc się do informacji, iż Rosjanie mieli w latach 90. ważnego szpiega w polskim MSZ i wywiadzie o kryptonimie "Profesor", Zemke powiedział, że jest to sprawa, którą ABW musi się zająć. "Mamy prawo oczekiwać tutaj pomocy Stanów Zjednoczonych" - dodał.

W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała o wydanych w USA wspomnieniach byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Tretiakowa, który w 2000 roku przeszedł na stronę USA. Ze wspomnień wynika, iż "Profesor" miał być m.in. "wiceszefem informacji w UOP".

Nawiązując do trybu powołania Krzysztofa Bondaryka na szefa ABW i braku opinii prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tej sprawie, Zemke powiedział, że speckomisja "nie jest od rozstrzygania sporów między prezydentem i premierem". "Moim zdaniem przyzwoity termin, w którym oczekuje się na opinię to 30 dni" - zaznaczył.

Natomiast gen. Nowek wychodząc z posiedzenia speckomisji powiedział, że "Agencja Wywiadu jest bardzo dobrze oceniana (...) przez dwa lata nie było z niej żadnego wycieku informacji".

Odnosząc się do doniesień o rosyjskim szpiegu o kryptonimie "Profesor" Nowek podkreślił, że "nie było żadnego niebezpieczeństwa dla bezpieczeństwa Polski". "W takich książkach jest zawsze dużo fikcji" - dodał nawiązując do wspomnień Tretiakowa.

ABW odmówiło komentarza dotyczącego doniesień do prokuratury, w sprawie przypadków stosowania technik operacyjnych niezgodnie z regułami prawa. Odnośnie szpiega o kryptonimie "Profesor" rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała, że "sprawa będzie badana".

ab, pap