Wznowiono śledztwo ws. śmierci ojca Ziobry

Wznowiono śledztwo ws. śmierci ojca Ziobry

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krakowski sąd uchylił decyzję prokuratury w Ostrowcu Świętokrzyskim w sprawie umorzenia śledztwa dotyczącego okoliczności śmierci ojca Zbigniewa Ziobry w krakowskim szpitalu.

Sąd uznał, że nie wszystkie okoliczności sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione i sprawę skierował do uzupełnienia materiału dowodowego w prokuraturze. Jednocześnie odroczył na 7 dni wydanie pisemnego uzasadnienia postanowienia.

Śledztwo umorzyła w kwietniu prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim, uznając, że lekarze i pielęgniarki nie narazili pacjenta, nawet nieumyślnie, na utratę zdrowia i życia, a śmierci pacjenta nie można było zapobiec. Opinię taką wydali biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi. Zażalenie na tę decyzję złożyli Zbigniew Ziobro, jego brat i matka oraz adwokat, dołączając dziewięć prywatnych opinii lekarskich od jedenastu międzynarodowych specjalistów.

Zdaniem sądu, opinia uzyskana przez prokuraturę nie daje podstaw do merytorycznej oceny prawidłowości leczenia Jerzego Ziobry, jest niekonsekwentna i nie daje odpowiedzi na kluczowe pytania śledztwa.

Nie daje m.in. odpowiedzi, dlaczego wskazując jako właściwą jedną metodę leczenia, biegli uznali za prawidłową inną, zastosowaną przez lekarzy u pacjenta; dlaczego nie został oceniony przez biegłych brak zalecanej konsultacji kardiochirurgicznej i dlaczego biegli nie odnieśli się do stwierdzonego w dokumentacji jako przyczynę zgonu "zawału w trakcie leczenia", podając inną przyczynę zgonu, ale nie wyjaśniając dlaczego.

Ponadto - zdaniem sądu - niewystarczająco została wyjaśniona m.in. kwestia podania choremu nitrogliceryny w przeddzień śmierci, pomimo stwierdzenia, iż mogło to spowodować wstrząs u chorego.

Sąd podkreślił, że nie może zignorować opinii, dostarczonych przez pokrzywdzoną rodzinę Ziobrów, ale decydujące znaczenie przy uchyleniu umorzenia miały wady opinii, na której oparła się prokuratura.

Wskazał także, iż nie może zaakceptować sytuacji, w której prokuratura odrzuca wnioski pokrzywdzonych o ponowne przesłuchanie świadków, powołując się na formułę kończącą protokół wcześniejszego przesłuchania, iż "było to wszystko, co pamiętali", więc na pewno nie mają już nic do powiedzenia. O niechęci, z jaką traktowała prokuratura pokrzywdzoną rodzinę, mówił przed sądem pełnomocnik Ziobrów, mec. Piotr Pszczółkowski.

W piątkowym posiedzeniu sądu uczestniczyli dziennikarze, bowiem na wniosek rodziny prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim odtajniła już akta sprawy. Powodem tajności była konieczność zachowania tajemnicy lekarskiej.

Ojciec Zbigniewa i Witolda Ziobrów był leczony w jednej z krakowskich klinik z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Miesiąc po jego śmierci Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwość nieprawidłowości w sposobie leczenia. Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód wszczęła w tej sprawie śledztwo, dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego była śmierć pacjenta.

W marcu 2007 r. śledztwo w sprawie Jerzego Ziobry przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie trwania śledztwa media donosiły o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczał temu Zbigniew Ziobro oraz kierownictwa prokuratur.

"Przyjmuję decyzję sądu z satysfakcją, oczekujemy pełnego wyjaśnienia sprawy, i chcemy współpracować z prokuraturą, bo do tej pory napotykaliśmy na przeszkody, świadczące o tym, że może niekoniecznie chce wyjaśnić prawdę" - powiedział dziennikarzom po wyjściu z sali rozpraw Zbigniew Ziobro. Podkreślił, że "życia ojcu już nie zwróci", ale chce swoim działaniem doprowadzić do tego, by podstawowe standardy były przestrzegane i korzystali z tego inni ludzie, którzy znajdą się w podobnej sytuacji.

"Sąd nakazał uzupełnienie opinii i w tym zakresie opinia zostanie uzupełniona. Prokuratura nie ma innego wyjścia, tylko ma wykonać te czynności, które sąd zlecił" - powiedział prok. Mirosław Cebula.

pap, em, ab