Staroń zażąda przeprosin

Staroń zażąda przeprosin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posłanka Lidia Staroń (PO) zapowiedziała, że będzie domagać się przeprosin od swoich kolegów klubowych, którzy - jak mówi - "wydali wyrok" na nią po obciążającej ją publikacji "Rzeczpospolitej".

"Rz" we wrześniu zarzuciła Staroń, że zarobiła kilkaset tysięcy złotych, bo  ustawa nad którą pracowała pozwoliła jej uwłaszczyć lokal usługowy. Posłanka zaprzecza twierdzeniom "Rz". Uważa, że została pomówiona.

W czwartek Staroń poinformowała, że skierowała do "Rz" żądanie przeprosin, a  jeśli ich nie otrzyma pozwie "Rzeczpospolitą" za naruszenie dóbr osobistych.

"Rzeczpospolita" napisała we wrześniu, że dzięki znowelizowanej ustawie posłanka uwłaszczyła w Olsztynie lokal usługowy na gruncie, który wart jest kilkaset tysięcy złotych. Zapłaciła zaś jedynie 749 złotych.

W poprzedniej kadencji Sejmu Staroń reprezentowała klub PO w trakcie prac przy nowelizacji prawa spółdzielczego. Rekomendację cofnięto jej w związku z  niepotwierdzonymi informacjami, że może być stroną w pracach nad tą ustawą.

"+Rzeczpospolita+ zarzuciła mi najgorszą rzecz: że wykorzystując mandat poselski doprowadziłam do przegłosowania ustawy, która miała spowodować jakieś moje korzyści. Jest to kłamstwo. (...) Dziennikarz, który to pisał wykazał się brakiem elementarnej staranności, nie sprawdził podstawowych aktów prawnych" -  mówiła Staroń na konferencji prasowej w Sejmie.

Zapowiedziała, że będzie żądała przeprosin od "kolegów klubowych, od (...) osób, które tego samego dnia (kiedy pojawił się artykuł w "Rz") wydały wyrok na nią". "Powinni znać prawo, powinni zainteresować się jak wygląda stan faktyczny" - podkreśliła posłanka.

Tego samego dnia, kiedy w "Rz" ukazał się artykuł o Staroń, szef klubu PO Zbigniew Chlebowski jednoznacznie zapowiedział, że jeszcze tego samego dnia złoży wniosek o usunięcie Staroń z klubu. "Mam nadzieję, że posłanka Staroń zostanie dzisiaj wyrzucona z klubu, a być może i z partii" - mówił wówczas Chlebowski dziennikarzom.

Ostatecznie Staroń pozostała w partii i w klubie, a Platforma powołała trzyosobowy zespół, który ma wyjaśnić wszystkie kwestie, związane z zarzutami wobec Staroń. Od ustaleń zespołu władze PO uzależniają przyszłość Staroń w  partii i w klubie.

Grzegorz Dolniak (PO) powiedział, że prace zespołu trwają i że PO zdecydowała się zasięgnąć zewnętrznej opinii ekspertów od prawa spółdzielczego. Ostateczna decyzja ws. Staroń - zapowiedział Dolniak - ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni.

ND, PAP