SLD rozpoczyna przygotowania do wyborów

SLD rozpoczyna przygotowania do wyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że do końca roku mają być znani kandydaci Sojuszu na prezydentów dużych miast w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Także do końca roku znany zapewne będzie kandydat SLD w wyborach prezydenckich; lider SLD zapewnił, że sam nie będzie startował.

Napieralski zapowiedział w Łodzi, że Sojusz rozpoczyna przygotowania do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Jak dodał, do końca roku SLD chce mieć ustalonych kandydatów na prezydentów dużych miast, przygotowany program wyborczy, i jasność, w których miejscach będzie kłaść największy nacisk na wybory samorządowe. "Łódź jest miastem, o które chcemy bardzo poważnie powalczyć. Mamy tu szanse na naszego lewicowego kandydata" -  mówił Napieralski.

Szef zespołu do spraw samorządowych w SLD i lider tej partii w Łódzkiem Krzysztof Makowski powiedział, że skuteczne i dobre przygotowanie do kampanii samorządowej jest teraz głównym celem Sojuszu.

"SLD przez najbliższe dwa miesiące będzie pracował nad strategią, nad pewnym pomysłem w dyskusji o roli samorządu w Polsce, bo dzisiaj, po wielu latach funkcjonowania, pojawiają się pytania jaka ma być dalsza rola samorządu wojewódzkiego w odniesieniu do samorządów miejskich i w odniesieniu do tego, co  się dzieje w państwie. Tak naprawdę największy budżet krajowy mieści się w  samorządach i to one napędzają gospodarkę i pozwalają tworzyć nowe miejsca pracy" - uważa Makowski.

Pytany o kandydata SLD w wyborach prezydenckich, Napieralski powiedział, że  Sojusz przyjął cały kalendarz konsultacji wewnątrzpartyjnych. "Chcielibyśmy je  przeprowadzić jesienią tego roku, tak aby każda struktura i każde koło mogło w  tej sprawie się wypowiedzieć. Na końcu tej drogi, myślę, że jeszcze w tym roku, wyłoniony będzie kandydat" - powiedział Napieralski.

Dodał, że przy konflikcie na scenie politycznej między prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem może dojść do tego, że po prostu Polacy wybiorą trzeciego. "I może być to kandydat lub kandydatka lewicy" - dodał. Zapowiedział, że sam nie będzie startował w wyborach prezydenckich. "W tych wyborach mój udział będzie polegał na tym, że będę wspierał kandydata jako przewodniczący SLD" - powiedział Napieralski.

Lider SLD odniósł się także do sytuacji w TVP. W jego opinii, zamieszanie wokół ustawy medialnej jest przyczyną tego, co dziś dzieje się w mediach publicznych. Zdaniem Napieralskiego "za cały ten bałagan w mediach publicznych odpowiada PO i to jest wina ministra skarbu i premiera".

"Przecież są na to dzisiaj dowody, że chronił tak naprawdę prezesa (Piotra) Farfała (zawieszonego p.o. prezesa TVP) minister (skarbu Aleksander) Grad. No więc jeżeli jest porozumienie między formacją (Romana) a PO, to powiem szczerze, że takiego scenariusza myśmy nie przewidzieli" - powiedział Napieralski.

Jego zdaniem trudno przewidzieć jaki będzie dalszy scenariusz wydarzeń. "Myśmy sugerowali, że może dojść do przegrupowania w składzie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w obecnych władzach telewizji i radia i to się zaczyna dziać. Tylko pytanie za jaką cenę i czy musiało do tego dojść. Jaki będzie efekt sam jestem ciekawy, będziemy się temu przyglądali. Ale Platforma Obywatelska jest za to odpowiedzialna" - ocenił przewodniczący SLD.

W piątek pięciu członków Rady Nadzorczej TVP zawiesiło Farfała w pełnieniu funkcji p.o. prezesa, a na jego miejsce powołało Sławomira Siwka, zaś członkiem zarządu mianowało Marcina Bochenka. Minister skarbu, który w piątek rano ogłosił zamknięcie otwartego we wtorek Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, co  oznaczało jednocześnie zakończenie trzyletniej kadencji Rady Nadzorczej TVP, nie  uznaje tych decyzji. Popiera je natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Farfał zapowiedział zaskarżenie decyzji do sądu.

ND, PAP