Kropiwnicki nie będzie sądzony

Kropiwnicki nie będzie sądzony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wobec braku jednoznacznych podstaw do dalszego prowadzenia śledztwa, sprawa znieważenie łódzkiego strażnika przez prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego została umorzona - podała w piątek łódzka prokuratura.
Brak danych uzasadniających popełnienie zarzucanego prezydentowi czynu spowodował finał sprawy. Na początku czerwca „Express Ilustrowany" doniósł, że podczas uroczystości otwarcia zdroju, prezydent Jerzy Kropiwnicki w sposób wulgarny odezwał się do miejskiego strażnika. Kropiwnicki miał powiedzieć do funkcjonariusza: „do k... nędzy! Jak was potrzeba, to was nie ma! Gdzie masz ch... czapkę?!”. Według gazety, prezydent był zdenerwowany zachowaniem i wypowiedzią jednego z przechodniów.

Po publikacji prokuratura przeprowadziła czynności sprawdzające. Tydzień później oficjalnie wszczęto dochodzenie. Przesłuchano świadków w tym m.in. Kropiwnickiego, strażnika, fotoreportera i dziennikarza gazety, który opisał incydent. Przesłuchani zostali też jedna osoba postronną – świadka zdarzenia i pracownicy magistratu.

– Chciałem oświadczyć, że w stosunku do mojej osoby pan prezydent nie użył żadnych wulgarnych słów – oznajmił kilka dni później strażnik miejski. Prezydent również nie przyznał się do użycia wulgarnych słów. – Nie mamy podstaw do tego, żebyśmy kwestionowali zeznania prezydenta czy strażnika miejskiego. Mamy też świadka, który takich słów nie słyszał – poinformowała w piatek szefowa śródmiejskiej prokuratury Monika Zduńczyk-Nowak.

PAP, js