Były premier przypomniał, że po raz pierwszy wchodził na mównicę sejmową trzynaście lat temu. - Czas szybko płynie. Jak sobie dobrze przypomnieć Polska była zupełnie innym krajem. Byliśmy dopiero osiem lat po odzyskaniu niepodległości, wszystko było jeszcze świeże, nie byliśmy jeszcze w NATO i Unii Europejskiej - podkreślił szef europarlamentu.
Przewodniczący wszystkich Polaków
Jerzy Buzek powiedział, że przewodniczy Parlamentowi Europejskiemu dlatego, iż w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat tak wiele się zmieniło. - Te zmiany to wysiłek wielu milionów Polaków. Dzięki ich wysiłkowi dzisiaj Polak może przewodniczyć PE, ja mam tego pełną świadomość - podkreślił Buzek. - Chcę państwu powiedzieć, że czuję się i jestem tam wysłannikiem wielu milionów Polaków, nie tylko tych, którzy bezpośrednio na mnie głosowali w ostatnich wyborach, ale tych wszystkich, którzy tworzyli polską rzeczywistość przez ostatnie 20 lat - dodał szef PE.
Buzek przypomniał, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy odwiedził 10 parlamentów unijnych, we wszystkich miał bezpośrednie spotkania i mówił, jak Europa będzie wyglądała po wprowadzeniu Traktatu z Lizbony, jakie mamy szanse, w jakim kierunku pójdziemy. - To są sprawy, które naszych obywateli mało interesują. Naszych obywateli interesuje, jak odpowiemy na ich oczekiwania, na wyzwania, które stoją przed UE, przed nimi samymi, w każdej rodzinie, w każdym europejskim domu - podkreślał Buzek.
Europa czyli Polska
- To iż jestem przewodniczącym PE, to dla mnie ogromna odpowiedzialność wobec wszystkich Europejczyków, tych z Europy Środkowo-Wschodniej w szczególności, zaś najbardziej tych, którzy mieszkają nad Odrą i Wisłą - podkreślił Buzek. Jak zaznaczył, dla niego praca dla Europy, to praca dla Polski, a praca dla Polski, to także jest praca dla Europy.Silne parlamenty - demokratyczna Europa
Buzek mówił też o roli parlamentów krajowych w europejskiej polityce. - Silne parlamenty to bardziej demokratyczna Europa - przekonywał Buzek. - Chcemy bezpośredniej współpracy na szczeblu komisji, a więc tam, gdzie są eksperci - Parlamentu Europejskiego i parlamentów narodowych, używając internetu, wideokonferencji. Chcemy również, aby eksperci, sprawozdawcy poszczególnych aktów mogli się ze sobą porozumiewać - zadeklarował Buzek. Jak tłumaczył, chodzi m.in. o to, "aby powstające przepisy faktycznie pomagały obywatelom, wspierały przedsiębiorców, chroniły konsumentów, a nie piętrzyły niespodziewane trudności".
Według Buzka Unia Europejska będzie silna i skuteczna, gdy będzie "wewnętrznie spójna i zintegrowana, gdy będzie solidarna". - Tylko taka wspólnota europejskich narodów może rozwiązać problemy obywateli i liczyć się w świecie. Może też ten świat zmieniać - podkreślił polityk. Dlatego też - wyjaśniał - chce bliższej, codziennej współpracy między PE a parlamentami narodowymi.
Lizbońska skrzynka z narzędziami
Mówiąc o Traktacie Lizbońskim Buzek porównał go do skrzynki z narzędziami. Oceniając, że dobrze wykorzystane narzędzia tego Traktatu pomogą zapewnić dobrobyt i bezpieczeństwo Europejczyków. - Traktat nie jest przełomem na miarę rozszerzenia z 2004 roku. Dobrze wykorzystane narzędzia Traktatu pomogą zapewnić solidarność, spójność, dobrobyt i bezpieczeństwo ludzi w Europie - powiedział szef PE. Buzek podkreślił, że Traktat Lizboński zmienił układ sił w Unii Europejskiej, bo PE zyskał na znaczeniu, stając się równorzędnym partnerem Rady Europejskiej, w której reprezentowane są rządy Unii. - De facto w Unii powstał swoisty dwuizbowy system parlamentarny - głosy europosłów w Parlamencie Europejskim są dzisiaj właściwie tak samo ważne jak głosy członków rządów poszczególnych krajów europejskich - zaznaczył.
Wspólna polityka energetyczna, budżet unijny po 2014 roku, skuteczna polityka zagraniczna, kwestie praw człowieka, to priorytety, którymi - według szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka - Unia Europejska powinna się zająć w najbliższym czasie.PAP, arb