- Premier nie przygotowuje się do przesłuchania w żaden specjalny sposób, bo wie, co chce przed komisją powiedzieć, wie jakie było kalendarium zdarzeń i wszystko co miał w tej sprawie do powiedzenia, powiedział na pierwszej konferencji po tych wydarzeniach i niewiele będzie miał do dodania - zapowiedział Graś. Jak podkreślił, oczekiwanie na spektakularne, czy nowe informacje ze strony premiera, jest "przedwczesne". Dodał, że na to co premier powie przed komisją śledczą, "nie miały żadnego wpływu dotychczasowe przesłuchania".
Rzecznik rządu zapewnił, że Tusk przeznacza cały czwartek wyłącznie do dyspozycji komisji śledczej i nie ma w tym dniu w kalendarzu innych spotkań. - Ani kilka ani kilkanaście godzin nie jest mu straszne, bardziej obawiam się o kondycję śledczych, niż o kondycję premiera - podkreślił Graś. Jak dodał, premier miał okazję poznać sposób formułowania pytań głównie przez przedstawicieli posłów PiS w komisji śledczej, ale "nie daje się go łatwo wyprowadzić z równowagi i tak na pewno będzie i w czwartek".
PAP, arb