Tusk ukarze Palikota? "Zastanowię się czy nie przekracza granic"

Tusk ukarze Palikota? "Zastanowię się czy nie przekracza granic"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Nie będzę nikogo wyrzucał z Platformy za "gadanie głupot", natomiast za "przekraczanie przyzwoitości" - na pewno tak. Po powrocie do kraju zastanowię się, jaką granicę przekracza Palikot, powiedział Donald Tusk, który przebywa z wizyta w Kaukazie. W ten sposób premier odniósł się do wypowiedzi Janusza Palikota na temat Radosława Sikorskiego.
Pytany o słowa Palikota, że Sikorski po przegranej w prawyborach powinien opuścić fotel szefa MSZ, Tusk powiedział: "mam wrażenie, że jak ktoś ma zbyt długi język i nie potrafi powściągnąć swego temperamentu, to powinien przemyśleć, czy uczestniczenie w polityce ma sens".

Palikot: Spadek notowań PO nie ma związku z moją osobą


Palikot powiedział rano w TOK FM, że jeśli Sikorski przegra prawybory, to trzeba się liczyć z tym, ze nie będzie już kierował polską dyplomacją. "Jeśli (Sikorski) przegra te wybory, to trzeba się liczyć ze zmianą na stanowisku szefa MSZ. (...) Mógłbym sobie wyobrazić, że gdyby zaszły jakieś przesłanki do odejścia Sikorskiego, to jego miejsce mógłby zająć na przykład Jan Krzysztof Bielecki" - podkreślił.

Tusk pytany, czy Palikot poniesie konsekwencje za tę wypowiedź, odpowiedział: "Nie sądzę, żeby moim zadaniem, czy PO, było recenzowanie, cezurowanie, czy monitorowanie, nawet niemądrych wypowiedzi polityków PO. Bardzo jednoznacznie stawiamy na taką otwartość debaty w PO. Nawet jak ma ona nieraz tak karykaturalny wymiar, jak niektóre wypowiedzi Palikota. Ale uważam, że lepiej dla polskiego życia politycznego i PO jest tolerować niektóre wypowiedzi niż zamykać usta, chociaż mam wrażenie, że Palikot z przekraczania pewnych granic racjonalności uczynił metodę i to ze stratą dla siebie. On na pewno nie buduje w ten sposób swojego autorytetu, także w moich oczach

"Powiedział mu pan podobno +dość+ ostatnim razem?" - dopytywali dziennikarze.

"Nikogo za gadanie głupot wyrzucać z PO nie będę, natomiast za przekraczanie przyzwoitości na pewno tak. Jak wrócę (z Kaukazu) to się zastanowię, jaką granicę przekracza Palikot" - odparł szef rządu.

Już raz się upiekło

Poprzednim razem poszło o wpis Palikota na blogu. Poseł PO napisał, że "choć obaj (Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski) są formalnie kandydatami Platformy, to w sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u". Sprawą zajmowała się komisja nadzorująca prawybory w Platformie, a także zarząd krajowy partii. Ostatecznie, na wniosek obu kandydatów w prawyborach - Komorowskiego i Sikorskiego - zarząd odstąpił od wymierzenia kary Palikotowi.

Palikot w czwartkowym oświadczeniu zapowiedział, że do dnia ogłoszenia wyników prawyborów (27 marca) nie będzie się wypowiadał w mediach.

PAP, im