To Komorowski wezwał na pomoc Palikota

To Komorowski wezwał na pomoc Palikota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski i Janusz Palikot (fot. FORUM)
Janusz Palikot wrócił do polityki za przyzwoleniem marszałka Bronisława Komorowskiego. Mimo to sztab wyborczy uważa, że jest to próba wepchnięcia tylnymi drzwiami "przemienionego" posła do kampanii wyborczej. W kuluarach krążą plotki, że Komorowski zawarł z Palikotem cichą umowę dotyczącą jego roli w kampanii marszałka.
Kandydat PO na prezydenta liczy, że Palikot ośmieszy i zdemaskuje przemianę wizerunkową Jarosława Kaczyńskiego. Kilka dni wcześniej kontrowersyjny polityk na swoim blogu napisał: - Nie będę tłumaczył, przepraszał, posypywał głowy popiołem. Nazywam się Janusz Palikot i tak jak Jarosław Kaczyński już się zapewne (nie) zmienię.

Cicha umowa pomiędzy dwoma znaczącymi politykami może przyczynić się do wzmocnienia pozycji Palikota w partii. W sobotę mają odbyć się wybory na szefa regionu lubelskiego. Poparcie Komorowskiego może pomóc Palikotowi wygrać te wybory.

Kolejną metodą na wzrost popularności było spotkanie z premierem i marszałkiem odnośnie uczestnictwa w kampanii wyborczej. Jeden z członków z PO zdradził, że Bronisław Komorowski ma słabość do Palikota. Mimo to oficjalnie nie ma zgody na jego uczestnictwo w kampanii. - Stąd ta chicha umowa – twierdzi polityk PO.

Obecność Palikota w kampanii już powoduje zwarcia z głównym sztabem wyborczym. Pierwszym z nich było zorganizowanie spotkania marszałka i Palikota ze studentami. Zostały przygotowane nawet specjalne plakaty informujące o tym wydarzeniu. Niestety oficjalny sztab nie włączył tego spotkania do planowej wizyty na Polesiu.

Palikot nie dał za wygraną i pojawił się w muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie, gdzie miało się odbyć spotkanie marszałka z wyborcami. Obecność posła przyćmiła to wydarzenie. Nawet Bronisław Komorowski niedowierzająco zareagował: - Janusz, to ty? Tymczasem niektórzy politycy PO twierdzą, że zaskoczenie Komorowskiego było udawane, a obecność Palikota na spotkaniu była elementem umowy między politykami.

j.cz/ Polska The Times