Klich: na razie nie zmniejszymy kontyngentu w Afganistanie

Klich: na razie nie zmniejszymy kontyngentu w Afganistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwie kolejne zmiany polskiego kontynentu wojskowego do Afganistanu są - jak na razie - planowane na wyjazd w takiej samej wielkości jak obecna tj. ok. 2,6 tys. żołnierzy w rejonie misji - poinformował w środę posłów szef MON Bogdan Klich. Sceptycznie do tej informacji odniósł się szef BBN Stanisław Koziej.
Minister ocenił, że nie ma potrzeby zwiększania naszego kontyngentu ani wysyłania w rejon operacji dodatkowych 400 żołnierzy, którzy są w kraju w odwodzie, gotowi w krótkim czasie na wyjazd. Klich wyraził przekonanie, że kluczowe dla losów operacji będzie najbliższe 6 do 12 miesięcy. "Szykujemy dwie kolejne zmiany w dotychczasowej liczebności" - podał szef MON.

Szef BNN odparł, że "rozumie, iż to zamiar" by dwie kolejne zmiany polskiego kontyngentu w Afganistanie - ósma i dziewiąta - były równie liczne jak siódma - obecna. "Że kolejna taka powinna być to jasne, ale już następna wiosną 2011 r. - jeśli chcemy poważnie mówić o wycofaniu - powinna być mniejsza" - ocenił Koziej.

Klich apelował by "dać szansę obecnej polskiej strategii, którą w ubiegłym roku wypracowali wspólnie specjaliści MON i MSZ" i zalecał by "dać szanse także strategii NATO-wskiej". Jak podkreślał, obie zakładają że najważniejsze jest szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa - wojska i policji, by osiągnęły poziom pozwalającym im na przejęcie odpowiedzialności, a także zwalczanie rebeliantów i wsparcie rozwoju lokalnej społeczności.

Szef MON ponowił na posiedzeniu komisji deklarację, że wycofanie polskich żołnierzy z misji ISAF jest "technicznie wykonalne" w 2012 r, co postulują niektórzy. Zastrzegł jednak, że wymaga to spełnienia określonych warunków, a żadne decyzje w tym zakresie nie zapadły. Przypominał, że w strategii zaangażowania Polski w Afganistanie zapisano czasowe zwiększenie liczebności kontyngentu a następnie jego stopniową redukcję aż do całkowitego wycofania w roku 2013, gdy prowincja Ghazni gdzie stacjonują nasi żołnierze stanie się centrum kultury islamskiej

Szef BBN powtórzył tymczasem, że będzie rekomendował prezydentowi przedyskutowanie NATO-wskiej strategii działań w Afganistanie na forum Sojuszu oraz zmianę naszej strategii zaangażowania. Koziej ocenił, że Polska powinna wysunąć postulat zmiany celu zaangażowania z ofensywnego na defensywny, co miałoby oznaczać rezygnację z prób wewnętrznego przekształcenia Afganistanu w spolegliwego sojusznika. "Próba zbudowania tam państwa które byłoby partnerem dla NATO i świata zachodniego w walce z terroryzmem to cel, moim zdaniem, nierealny" - ocenił szef BBN.

Przekonywał, że należy się domagać m.in. zmiany statusu operacji z dowolnej na jednakowo obowiązkową dla wszystkich członków Sojuszu oraz zniesienia narodowych ograniczeń dotyczących sposobu działania. "Wątpliwe by się to udało, ale próby trzeba podjąć by zobaczyć jaka jest determinacja do prowadzenia operacji" - powiedział. Koziej krytycznie odniósł się też do prób odgórnej budowy państwa afgańskiego. "To mocno wątpliwe ze względu na panujące tam obyczaje" - powiedział, podkreślając rolę struktur plemiennych i religijnych. Szef BBN wyraził przekonanie, że "błędem jest wypracowywanie strategii narodowej przed rozstrzygnięciem tych kwestii na poziomie sojuszniczym".

Kwestia losów misji afgańskiej jest tematem publicznej debaty od kilku tygodni, nasiliła się w czasie ostatnich dni kampanii w wyborach prezydenckich.

PAP, im