Ziobro: jest wiele niepokojących informacji ws. katastrofy TU-154

Ziobro: jest wiele niepokojących informacji ws. katastrofy TU-154

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: Wikipedia
Zbigniewowi Ziobrze nie podoba się fakt, iż to Rosjanie prowadzą śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej. Zarzuca też Donaldowi Tuskowi złą organizację wyjazdu polskiej delegacji na uroczystości katyńskie.
- Z całą pewnością znani są organizatorzy tej wyprawy. Od strony organizacyjno - techniczno - logistycznej i od strony bezpieczeństwa, za tę podróż odpowiadała strona rządowa - mówi Ziobro. Uważa, że pod pewnymi warunkami odpowiedzialność za wypadek spada na premiera. - Jeśli okazałoby się, że były zaniedbania w sferze organizacji, o których piszą media i mówią eksperci, to odpowiedzialność za tę katastrofę spada na tych, którzy za przygotowanie tej podróży odpowiadali, czyli na rząd i premiera Tuska - argumentuje. - Kancelaria Prezydenta nie była organizatorem tej podróży od strony technicznej, organizacyjnej i bezpieczeństwa - dodaje.

Eurodeputowany krytykuje również rząd za niewykorzystanie rosyjskich deklaracji w kwestii wspólnego śledztwa. Zdaniem Ziobry w rzeczywistości nie jest ono prowadzone przez obie strony. - (Śledztwo) nie jest prowadzone wspólnie. Podkreślam słowo wspólnie, czyli prowadzone przez polskich i  rosyjskich prokuratorów, np. powołanych w ramach jednego zespołu prokuratorskiego. Zaraz po katastrofie cały świat patrzył na Rosję, która znalazła się pod gigantyczną międzynarodową presją. Dlatego strona rosyjska, sama od siebie zaoferowała, że stworzy, nadzwyczajne reguły do prowadzenia tego wyjątkowego śledztwa, które upodmiotowiłoby na tych samych zasadach polskich i rosyjskich śledczych - mówi. - Niestety po tej deklaracji Miedwiediewa była kolejna deklaracja, ale już ze strony polskiego premiera, a później ze strony polskiego marszałka, wykonującego obowiązki prezydenta, którzy powiedzieli, że mamy zaufanie do strony rosyjskiej i niech Rosjanie prowadzą główne ustalenia na  miejscu - wyjaśnia.

- Koledzy z innych państw w Parlamencie Europejskim pytają mnie jak to możliwe, że Polska przekazała innemu, obcemu państwu prowadzenie głównych ustaleń w tak ważnej sprawie jak śmierć własnego prezydenta, osoby symbolizującej suwerenność państwa. Zwłaszcza, że Rosja to nie jest państwo w pełni demokratyczne, w którym są niezawisłe sądy - mówi o swoich spostrzeżeniach Ziobro.

Ziobro pytany o przyczyny katastrofy prezydenckiego tupolewa przedstawił swoją wizję. - Pojawiło się wiele niepokojących informacji, które, jeśli się potwierdzą, wskazywać będą na niewłaściwe przygotowanie tej wizyty przez stronę rządową. Mam na myśli między innymi doniesienia, z których wynika, że załoga startując nie miała wiedzy na temat warunków pogodowych jakie czekają ją na miejscu - tłumaczy.

Europoseł zauważa, że na pokładzie samolotu zabrakło rosyjskiego nawigatora, który mógłby pomóc w lądowaniu. - Oficer miał się tam znajdować po to właśnie, żeby zagwarantować bezpieczeństwo lotu, a zwłaszcza lądowania na niestandardowym lotnisku. Jeśli okaże się, że go tam zabrakło, bo zawiodły jakieś osoby po stronie polskiej administracji rządowej, to jest to prawna odpowiedzialność konkretnych ludzi - powiedział.

Onet.pl / pp