Borusewicz: żałuję, że tam byłem

Borusewicz: żałuję, że tam byłem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilkadziesiąt minut nienawiści – tak Bogdan Borusewicz podsumował poniedziałkowe obchody 30 rocznicy „Solidarności”.
Bogdan Borusewicz i Bogdan Lis odczytali dziś przed stocznią list podpisany przez byłych liderów Związku. Według nich obchody w kolejną rocznicę powinno organizować państwo. - Obecna "Solidarność" poza znakiem graficznym nie ma nic wspólnego z tradycjami Sierpnia i odwagą jego przywódców w stanie wojennym – ocenili. Podkreślili, że „Solidarność" jest wizytówką państwa polskiego a Sierpień 1980 roku to symbol polskiej demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Tymczasem uroczystość obchodów 30 rocznicy porozumień zakończyła się kompromitacją.

Wśród sygnatariuszy pisma znaleźli się: Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Janas, Henryka Krzywonos, Bogdan Lis, Jan Lityński, Lech Wałęsa.

Sam Bogdan Borusewicz skomentował także wypowiedź Henryki Krzywonos. - Jest robotnicą, była w tym strajku od początku, jej rola była niezwykle ważna i zareagowała po robotniczemu. Uważam, że to była reakcja dobra i potrzebna – ocenił.

Odniósł się również do atmosfery wczorajszych uroczystości: - Jak państwo widzicie żadna refleksja do tych ludzi nie dociera. Nie dociera refleksja podstawowa: że takie święta powinny być świętami wszystkich. Niezależnie od tego, jakie mamy opinie, to możemy klaskać, nie klaskać. Ale ja byłem świadkiem kilkudziesięciu minut nienawiści, których już dawno nie pamiętam - mówił.

Dodał , że zawsze na zjazdach Solidarności są napięcia między związkiem a rządem, ale atmosfery tak przesiąkniętej nienawiścią nie pamięta. Jego zdaniem, nad przyszłością „Solidarności" powinien się zastanowić zjazd ojców założycieli związku. Uważa, że związkowi powinno się odebrać prawo do posługiwania się historycznym logo „Solidarności”.

mp