Alarm powodziowy na Śląsku

Alarm powodziowy na Śląsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk ogłosił we wtorek po południu alarm powodziowy w pięciu powiatach regionu oraz w Bielsku Białej.
Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk zdecydował o ogłoszeniu pogotowia przeciwpowodziowego. Pogotowie obowiązywało na terenie powiatów: bieruńsko-lędzińskiego, bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego, żywieckiego oraz miasta Bielska Białej. Po południu sytuacja stała się na tyle poważna, że trzeba było ogłosić w tych powiatach alarm, co oznacza podniesienie poziomu mobilizacji samorządów oraz wszystkich służb odpowiedzialnych za zapobieganie i zwalczanie powodzi.

Ogłaszając alarm wojewoda wziął pod uwagę prognozy, przewidujące silne opady deszczu. Odnotowano już przekroczenia stanów ostrzegawczych ma posterunkach wodowskazowych, prognozowane jest też przekroczenie stanów alarmowych.

Wody będzie przybywać

- Sytuacja jest bardzo poważna. Stany ostrzegawcze już są przekroczone w kilku punktach. Jeśli sytuacja dalej będzie się tak rozwijać, jeszcze tej doby zostaną przekroczone stany alarmowe - powiedział zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Andrzej Szczeponek. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w województwie śląskim w ciągu najbliższych godzin w wyniku intensywnych opadów deszczu spodziewany jest wzrost poziomu wody w zlewniach Małej Wisły, Przemszy i Soły. Szczeponek poinformował, że poziom wody rośnie bardzo szybko na Białej i Pszczynce. - Sytuacja jest monitorowana, przekazujemy informacje gminom, czekamy też na wieści od nich - dodał Szczeponek. Jak dotąd w regionie nie zanotowano podtopień lub zalań.

Według komunikatu IMiGW, w przypadku przekroczenia stanów alarmowych w miejscach nieobwałowanych prawdopodobieństwo wystąpienia wody z koryta wynosi do 90 proc. W przypadku przekroczenia stanów alarmowych w miejscach obwałowanych nie przewiduje się przelania się wody przez koronę wałów.

zew, PAP