Na nowe władze TVP poczekamy do grudnia

Na nowe władze TVP poczekamy do grudnia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do 8 listopada uczelnie akademickie mogą zgłaszać kandydatury do Rad Nadzorczych TVP i Polskiego Radia - ogłosiła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Do końca listopada uczelnie mogą zaś nadsyłać propozycje kandydatów do Rad Nadzorczych 17 regionalnych spółek radiowych.
Decyzja KRRiT oznacza formalny start konkursu na nowe władze mediów publicznych. Przewodniczący KRRiT Jan Dworak deklaruje, że konkurs do rad nadzorczych TVP i tzw. dużego radia powinien zakończyć się w grudniu, do rad nadzorczych regionalnych spółek radiowych - na początku przyszłego roku.

Organizacja konkursu jest efektem nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji, która zmieniła system wyłaniania rad nadzorczych i zarządów w TVP i Polskim Radiu. 

Konkurs będzie przebiegał w trzech etapach. Po nadesłaniu kandydatur przez uczelnie - w pierwszym etapie konkursu - Krajowa Rada oceni zgłoszenia pod względem formalnym. Drugi etap konkursu przewiduje "merytoryczną ocenę kandydatów" przez KRRiT, która uwzględniać ma "w szczególności ich doświadczenie zawodowe, wykształcenie oraz posiadane uprawnienia". W trzecim etapie odbędą się rozmowy kwalifikacyjne z wybranymi kandydatami. - Liczymy, że do trzeciego etapu przejdzie trzykrotność potrzebnych członków rad nadzorczych, czyli 15, jeśli chodzi o tzw. duże media, i ok. 12 do regionalnych rozgłośni. Będziemy przeprowadzali z nimi indywidualne rozmowy - te rozmowy będą się odbywały w obecności akredytowanych dziennikarzy - zapowiedział Dworak.

W konkursie do rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia KRRiT wyłonić ma po pięciu kandydatów "posiadających kompetencje w dziedzinie prawa, finansów, kultury oraz mediów". W sumie rady będą liczyć siedmiu członków - do każdej z nich po jednym kandydacie wskażą dodatkowo ministrowie: kultury oraz skarbu. Mniej liczne, bo pięcioosobowe będą rady nadzorcze w regionalnych spółkach publicznego radia. Czterech członków wyłoni w konkursie KRRiT, po jednym wskaże minister skarbu "w porozumieniu z ministrem kultury". Tak skompletowane rady nadzorcze przeprowadzą z kolei konkursy do zarządów, w oparciu o opracowany przez KRRiT regulamin. Nowe zarządy w radiu i telewizji będą mniejsze niż obecnie - zamiast od jednego do pięciu, będą liczyć od jednego do trzech członków. Zwolennikiem jednoosobowych zarządów jest Dworak. Członków zarządów powoła w drodze uchwały Krajowa Rada na wniosek rady nadzorczej. KRRiT będzie miała także prawo - na wniosek rady nadzorczej lub ministra skarbu - odwołania członków zarządów. Nieodwoływalni w trakcie kadencji nie będą także - jak dotąd - członkowie rad nadzorczych. Odwołać będzie mógł ich organ powołujący, czyli KRRiT lub właściwy minister.

Dworak zapowiedział, że KRRiT rozpoczyna też pracę nad przygotowaniem - przewidzianych nowelizacją - kontraktów programowo-finansowych. - To jest także nowość, coś w rodzaju licencji programowych. Mówię coś w rodzaju, ponieważ ta ustawa bardzo lapidarnie określa te kontrakty - tłumaczył Dworak. Wiceprzewodniczący KRRiT Witold Graboś zapewnił z kolei, że wewnątrz KRRiT nie ma rozbieżności, które by przeszkadzały w sprawnym wyłonieniu nowych władz mediów publicznych. - Krajowa Rada w pracy nad całą tematyką związaną z potrzebą wyłonienia nowych organów spółek mediów publicznych pracuje w dużej zgodności. Nie ma tutaj takich rozbieżności, które by nam przeszkadzały w pracy - podkreślił Graboś. - Ja miałem okazję czytać wielokrotnie, że opóźniam wraz z panem Rogowskim prace, albo mam taką możliwość. Powodowało to wielkie zdziwienie, bo żaden z dziennikarzy nie zapytał mnie o to. Myślę, że Krajowa Rada będzie się pochylać nad problemem rzetelności dziennikarskiej, ale w tym przypadku skończę jedynie na tym, że nie szanuję takiego dziennikarstwa - dodał z przekąsem. Nawiązał w ten sposób do medialnych doniesień, jakie ukazywały się przy okazji ostatnich zmian w TVP, gdzie wskutek rozłamu w radzie nadzorczej wpływ na działalność spółki stracili członkowie zarządu kojarzeni z PiS, a zyskali ci kojarzeni z SLD. Część mediów spekulowała, że w tej sytuacji wybrani z rekomendacji Lewicy członkowie KRRiT - Graboś i Rogowski - mogą blokować proces wyłonienia nowego zarządu telewizji.

PAP, arb