Rakiety Patriot z Morąga do Torunia. "Nie wierzę, to by było chaotyczne"

Rakiety Patriot z Morąga do Torunia. "Nie wierzę, to by było chaotyczne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejna amerykańska bateria rakiet Patriot, która jesienią przyjedzie do Polski początkowo będzie stacjonowała w bazie w Morągu, następnie znajdzie się w Toruniu. Według MON nie jest wykluczone, że w przyszłości trafi także do innych wojskowych ośrodków.
- Najbliższa bateria przyjedzie do Polski w listopadzie. Ze względu na rozszerzenie przez Amerykanów oferty szkoleniowej najpierw będzie w  Morągu, a potem w Toruniu - zapowiedział rzecznik MON Janusz Sejmej. - Niewykluczone, że następne znajdą jeszcze inne okresowe lokalizacje - zadeklarował. Jak dodał, "miejsca dalszych pobytów baterii są uzależnione od ustalanych na  bieżąco planów szkoleniowych". Pytany czy pomysł wykorzystywania innych punktów niż baza w Morągu wyszedł z  polskiej strony czy też jest to inicjatywa amerykańska, rzecznik resortu powiedział, że "wszelkie kwestie związane z pobytem baterii w Polsce są ustalane przez obie strony".

"Mam nadzieję, że to plotki"

Burmistrz Morąga Tadeusz Sobierajski wyraził nadzieję, że pojawiające się w mediach doniesienia o przenosinach Patriotów to nieprawdziwe plotki. - Nie wierzę w takie rozwiązanie, bo świadczyłoby to o jakimś chaotycznym działaniu MON i rządu, które zainwestowały przecież spore kwoty w przygotowanie miejsca stacjonowania Amerykanów. Nie widzę też żadnego merytorycznego powodu, żeby tak się stało. Chyba, że chodzi o względy polityczne, czyli odsunięcie rakiet od rosyjskiej granicy - uważa Sobierajski.

Burmistrz ocenił, że ani lokalna społeczność ani samorząd nie  zyskały gospodarczo na dotychczasowym pobycie Patriotów. Najważniejszym zyskiem jest, jego zdaniem, promocja miasta. - Ważne, że na fali zainteresowania Patriotami, Morąg stał się rozpoznawalny w kraju i Europie - powiedział.

Stu ludzi i kilka wyrzutni

Pierwsza bateria, której oficjalne powitanie odbyło się 26 maja, po około miesięcznym pobycie w jednostce wojskowej w Morągu w woj. warmińsko-mazurskim powróciła pod koniec czerwca do swojej bazy w Kaiserslautern w Niemczech. Druga znalazła się w Polsce w lipcu, była w Morągu miesiąc. Za  każdym razem była to inna bateria rakiet z tego samego 5. batalionu wchodzącego w skład 7. Pułku Artylerii Obrony Powietrznej, znanego jako Rough Riders.

Podczas szkoleń Amerykanie zapoznają polskich żołnierzy z możliwościami systemu. Każdorazowo w Polsce przebywa ok. stu amerykańskich wojskowych, kilka wyrzutni i kilkadziesiąt pojazdów.

Do 2012 r. baterie systemu obrony powietrznej Patriot mają rotacyjnie stacjonować w Polsce w wersji ćwiczebnej, po  roku 2012 przewiduje się pobyt baterii z rakietami bojowymi. Stacjonowanie w Polsce Patriotów wiąże się z umową z 2008 r. o ulokowaniu na terytorium Polski elementów amerykańskiej "tarczy antyrakietowej". Warunkiem stawianym przez stronę polską w negocjacjach było wzmocnienie obrony powietrznej Polski. Według zapewnień MON z czasem będzie możliwe włączenie amerykańskiej baterii w nasz system.

Alternatywne dla amerykańskiego rozwiązanie nazywane "Tarczą dla Polski" proponuje grupa Bumar skupiająca większość krajowych przedsiębiorstw zbrojeniowych. Zakłada ono wykorzystanie m.in. polskich radarów i rakiet europejskiej produkcji.

zew, PAP