Komorowski: tzw. Polska prowincjonalna goni Zachód

Komorowski: tzw. Polska prowincjonalna goni Zachód

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski, fot. Wprost 
- Zgoda i ciągłość mądrej władzy to gwarancja wspólnego sukcesu - powiedział w piątek prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu w Człuchowie (woj. pomorskie). W jego ocenie, Człuchów jest przykładem miasta, potwierdzającym powiedzenie, że "zgoda buduje, a niezgoda rujnuje".
W Człuchowie prezydent spotkał się z z samorządowcami i przedstawicielami gmin. W spotkaniu wzięło udział 1200 osób. - Tu w Człuchowie widać, że marzenia od wielu lat o nowoczesności, marzenie o dobrym, godnym życiu i zbudowaniu wspaniałych obiektów sportowych, zostały zrealizowane. Dlatego dzisiaj tutaj w Człuchowie widać, że zgoda i ciągłość mądrej, dobrej władzy wybranej przez mądrych obywateli to jest gwarancja wspólnego sukcesu -  powiedział Komorowski, który przed spotkaniem z samorządowcami wziął udział w symbolicznym (rzeczywiste nastąpi 15 listopada) otwarciu basenu w Człuchowie.

Prezydent zaapelował do zebranych, aby uczestnicząc w listopadowych wyborach samorządowych kierowali się tym, czy kandydaci potrafią "w zgodzie budować dalej lepszą przyszłość Człuchowa, powiatu człuchowskiego i lepszą przyszłość całej Polski". - Musimy zadbać o to, aby zgoda dalej budowała i pozwoliła realizować nasze wspólne marzenia - dodał prezydent. Jak podkreślił, jego marzeniem jest "budowanie wspólnoty, przekraczanie granice podziałów, by inicjować ogólnonarodową debatę".

Komorowski skrytykował przeciwstawianie sobie polskiej wsi i polskich miast, a wszelkie działania do tego zmierzające określił jako "polityczne szaleństwo". - Nie wolno przeciwstawiać małych miast wielkim miastom. To  kompletny nonsens, sprzeczny na dodatek z tym, co niesie wielki cywilizacyjny projekt - Unia Europejska, która stawia na wyrównywanie szans pomiędzy regionami -  dodał. Kończąc spotkanie w Człuchowie prezydent podkreślił, że stale obserwuje zacieranie się różnic cywilizacyjnych pomiędzy obszarami "starej" i "nowej" Unii Europejskiej. - Tutaj w Człuchowie widać, że dystans pomiędzy tzw. Polską prowincjonalną a prowincją niemiecką, francuską, belgijską czy włoską naprawdę zmalał w ostatnich latach -  zaznaczył.

W części przeznaczonej na pytania Komorowski tłumaczył młodszej części widowni czy dobrze być prezydentem, a także ujawnił, jak spędza czas wolny. - Pod tym względem jest kompletna katastrofa, ale staram się wczesnym rankiem przejść przez Warszawę i wtedy mam poczucie, że pomimo wszelkich kłopotów świat jest bardzo piękny - powiedział prezydent.

zew, PAP