Nowak: zaproszenie Jaruzelskiego to mądra decyzja

Nowak: zaproszenie Jaruzelskiego to mądra decyzja

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
- Bronisław Komorowski pokazuje, że jego hasło o szukaniu politycznej zgody jest prawdą - mówi Sławomir Nowak szef Platformy Obywatelskiej na Pomorzu o zaproszeniu na obrady RBN Wojciecha Jaruzelskiego przez polskiego prezydenta.
– Są sytuacje, w których niezależnie od wzajemnych urazów trzeba umieć ze sobą rozmawiać, a RBN jest najlepszym forum wymiany opinii – twierdzi poseł PO. Dodaje, że Jaruzelski nie podejmował tam żadnych decyzji, jedynie dzielił się spostrzeżeniami. – On się zna na Rosji, a trzeba budować relacje Polski z Rosją, bo nie zmienimy położenia na mapie – mówi Nowak. Zauważa, że Rosja daje sygnały pojednania. – Putin klęka w Katyniu, żona prezydenta Rosji – w Smoleńsku – wylicza poseł. Zdaniem Nowaka, istotne jest, aby patrzeć w przyszłość. 

W kwestii wyborów Sławomir Nowak przekonuje, że wygrana Platformy nie wiąże się z przypływem wielkich pieniędzy dla partii. – Funkcjonowanie w polityce nie powinno być źródłem dochodu. Utożsamianie władzy z pieniędzmi to bzdura – mówi poseł.

Nowak chce wprowadzić ustawę o fundacjach politycznych mającą na celu obniżenie subwencji partiom o 25 proc.. Pozyskane w ten sposób pieniądze powinny – według Nowaka – być przekazane na tzw. fundacje polityczne, które miałyby się zająć tworzeniem analiz zagranicznych dla partii. Zdaniem posła ma to na celu podniesienie jakości polskiej polityki. – To byłaby merytoryczna praca, a nie tylko spoty, ulotki i PR – mówi Nowak. Dodaje, że ograniczenie subwencji dla partii to sygnał dla opinii publicznej, że partie są w stanie powściągnąć swoje apetyty  na pieniądze publiczne.

Klub Joanny Kluzik-Rostkowskiej idzie dalej i chce zawiesić dotacje dla partii. – Zawieszenie, które proponuje PJN, czy jak to się tam nazywa, to jest pic i zbędny populizm, licytowanie, kto sobie odbierze więcej – twierdzi Nowak. Dodatkowo szef pomorskiej Platformy krytykuje PJN za korzystanie z wcześniejszych propozycji PO. – To jest taki PiS Light stojący w rozkroku między PiS-em, a PO, a w rozkroku się nie da stać – ocenia inicjatywę Kluzik-Rostkowskiej.

kw, Polskie Radio