Człowiekiem roku 2001 został Leszek Miller. Jest pierwszym w historii III RP premierem wybranym bezpośrednio. Nikt przed nim nie zapewnił zwycięzcom wyborów (demokratycznych) 216 mandatów w Sejmie i 75 miejsc w Senacie.
Zrobił karierę w amerykańskim stylu: od robotnika zakładów włókienniczych w Żyrardowie do premiera 38-milionowego kraju. Wychowała go matka, szwaczka w żyrardowskich zakładach lniarskich. Ojca nie znał. Uczył się w zawodówce i wieczorowym technikum. Studia skończył ze średnią ocen 4,96. Był pracownikiem aparatu PZPR, ale doprowadził do pierwszego publicznego spotkania z opozycją.
Jako lewicowiec promował pierwsze kapitalistyczne spółki w Polsce. Miał opinię antyklerykała, ale to on przeforsował ratyfikację konkordatu. Jedną decyzją rozwiązał "problem pułkownika Kuklińskiego". Dobry brydżysta i zapalony kinoman. Jest pierwszym w historii III Rzeczypospolitej premierem wybranym bezpośrednio - głosując na koalicję SLD-UP, Polacy wiedzieli, że opowiadają się za powierzeniem mu funkcji prezesa Rady Ministrów. Nikt przed nim nie zapewnił zwycięzcom wyborów (demokratycznych) 216 mandatów w Sejmie i 75 miejsc w Senacie. Jako pierwszy potrzebował tylko dwóch tygodni na zmontowanie większościowej koalicji i stworzenie nowego rządu. Błyskawicznie doprowadził do uchwalenia szesnastu ustaw okołobudżetowych, co zapobiegło kryzysowi finansów publicznych. Jako szef rządu jest stanowczy, sprawny, twardy.
Spośród ponad stu osobistości życia publicznego, które redakcja "Wprost" zapytała, kto wywarł największy wpływ na życie Polaków i zasługuje na tytuł Człowieka Roku, większość wskazała właśnie na niego. Człowiekiem Roku 2001 został Leszek Miller.
les, pap
Więcej w najnowszym, 998 numerze tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku 7 stycznia.
Jako lewicowiec promował pierwsze kapitalistyczne spółki w Polsce. Miał opinię antyklerykała, ale to on przeforsował ratyfikację konkordatu. Jedną decyzją rozwiązał "problem pułkownika Kuklińskiego". Dobry brydżysta i zapalony kinoman. Jest pierwszym w historii III Rzeczypospolitej premierem wybranym bezpośrednio - głosując na koalicję SLD-UP, Polacy wiedzieli, że opowiadają się za powierzeniem mu funkcji prezesa Rady Ministrów. Nikt przed nim nie zapewnił zwycięzcom wyborów (demokratycznych) 216 mandatów w Sejmie i 75 miejsc w Senacie. Jako pierwszy potrzebował tylko dwóch tygodni na zmontowanie większościowej koalicji i stworzenie nowego rządu. Błyskawicznie doprowadził do uchwalenia szesnastu ustaw okołobudżetowych, co zapobiegło kryzysowi finansów publicznych. Jako szef rządu jest stanowczy, sprawny, twardy.
Spośród ponad stu osobistości życia publicznego, które redakcja "Wprost" zapytała, kto wywarł największy wpływ na życie Polaków i zasługuje na tytuł Człowieka Roku, większość wskazała właśnie na niego. Człowiekiem Roku 2001 został Leszek Miller.
les, pap
Więcej w najnowszym, 998 numerze tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku 7 stycznia.