Czarnecki: Komorowski jest "po imieniu" z agentem SB

Czarnecki: Komorowski jest "po imieniu" z agentem SB

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
- Polska huczy po publikacji w „Rzeczpospolitej” o „agencie w Watykanie, dyplomacie w RP”. Trudno się temu dziwić. To, co napisał Cezary Gmyz jest niezwykle ciekawe. Jednak jeszcze ciekawsze jest to, czego nie napisał - informuje na swoim blogu Ryszard Czarnecki z PiS - dodaje: - A nie napisał m.in. o tym, że pan ambasador - minister pełnomocny Tomasz Turowski był i jest - jako jeden z nielicznych polskich dyplomatów - na „Ty” z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
- Komorowski nie ma zbyt wielu bliskich kolegów w tym środowisku, dyplomacja to nie jego klimaty- ale Turowskiego znana tyle dobrze, że od lat są właśnie po imieniu...- zauważa eurodeputowany. - To nie jedyna rzecz, o której nie napisał Cezary Gmyz. Nie napisał, bo nie wiedział - nie jego wina, a i tak ma olbrzymią zasługę, że opublikował fakty zupełnie nieznane szerszej opinii (choć szeptało się o nich od dłuższego czasu w różnych środowiskach) - dodaje Czarnecki i zapewnia, że wkrótce poda kolejne ciekawe fakty, których nie opisała "Rzeczpospolita".

Tomasz Turowski to ambasador tytularny w Moskwie. Z informacji "Rz" wynika, że Turowski był tzw. nielegałem wywiadu PRL, skierowanym jako szpieg do zakonu jezuitów w Watykanie. Dyplomata uchodzi za jednego ze współautorów zwrotu w stosunkach polsko-rosyjskich. Wymieniany był jako kandydat na ambasadora w Watykanie. 

ps, pap