Katowice: członkowie PiS przechodzą do PJN

Katowice: członkowie PiS przechodzą do PJN

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwaj członkowie katowickiego zarządu Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Zdebski i Teodor Zientek, wstąpili do stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. Jako główne powody swojej decyzji wskazują niedemokratyczny - ich zdaniem - sposób zarządzania katowicką organizacją PiS.
Przedstawiciele PiS bagatelizują odejście swoich członków uznając, że podłożem ich kroku jest m.in. frustracja po  przegranych wyborach. Jak powiedział Jerzy Zdebski, od roku -  razem z Zientkiem - zgłaszał kolejnym szczeblom partyjnych władz nieprawidłowości w  katowickim komitecie PiS. Miały one polegać m.in. na nieudostępnianiu przez przewodniczącego partii w Katowicach Piotra Pietrasza partyjnej dokumentacji innym członkom zarządu oraz  nieuzasadnionych przekształceniach jej miejskiej organizacji.

W PiS nie wolno mówić, co się myśli

Zdebski zaznaczył, że sprawy te były pisemnie zgłaszane m.in. kierującej śląską organizacją PiS posłance Marii Nowak, szefowi komitetu wykonawczego partii Joachimowi Brudzińskiemu oraz  partyjnej komisji rewizyjnej. Nie spotkały się jednak z żadną odpowiedzią. - To znaczy, że toleruje się ten stan rzeczy, a nie ma się co odpowiedzieć na zarzuty - ocenił Zdebski. Prócz tego - jego zdaniem - Piotr Pietrasz przed wyborami samorządowymi widział sam siebie jako jedynego kandydata PiS na prezydenta Katowic (ostatecznie partia poparła ubiegającego się o reelekcję wieloletniego prezydenta miasta Piotra Uszoka - red.). - Według naszej oceny on nie spełniał kryteriów. Nie ma żadnych dokonań na niwie zawodowej - zaznaczył.

- To jest taka partia monotematyczna. Ustawa o partiach politycznych z 1997 r. zakłada demokrację w partiach, jako obowiązek. W PiS-ie tego nie ma. Tam nie  wolno mówić, co się myśli - ocenił Zdebski. Dodał, że jeśli na stanowiskach miejskich przewodniczących ustanawia się "dosyć miernych, ale za to dyspozycyjnych", to "taka partia nie ma przyszłości".

To świadczy o nędzy

Przewodniczący katowickiego PiS Piotr Pietrasz odrzucił zarzuty dotyczące sposobu zarządzania partią w mieście. - Ci panowie składali różne skargi na temat działalności zarządu PiS w Katowicach i mojego, i nikt w Warszawie nie  uznał tych skarg za zasadne. I tyle - powiedział. Zdaniem Pietrasza, na przejście Zdebskiego i Zientka do PJN mogła wpłynąć ich "frustracja po przegranych wyborach". Pietrasz wyjaśnił, że przed wyborami tylko Zientek został przez członków walnego zebrania członków dzielnicowego komitetu umieszczony na odległym miejscu listy kandydatów na radnych, a  Zdebski w ogóle nie znalazł się na liście.

Pietrasz wyjaśnił też, że Zdebski i Sośnierz są uważani za ludzi byłego szefa NFZ Andrzeja Sośnierza, który był rozważany jako możliwy kandydat PiS na prezydenta Katowic, a na początku grudnia wstąpił do  PJN. - To byli ludzie związani z Sośnierzem - jego chcieli wysunąć na kandydata na prezydenta w  Katowicach. To nie miało akceptacji ani w strukturze, ani w okręgu. Dlatego poszli za nim - wskazał Pietrasz. - Sam fakt, że PJN robi wydarzenie z tego, że dwóch ludzi się do nich zapisuje, świadczy o nędzy tej struktury - dodał.

zew, PAP