"Nasze jednostki specjalne zaczynają dorównywać najlepszym"

"Nasze jednostki specjalne zaczynają dorównywać najlepszym"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. Wikipedia) 
- Polskie jednostki specjalne uzyskują wyszkolenie i wyposażenie porównywalne z krajami wiodących w tej dziedzinie - uważa prezydent Bronisław Komorowski. W piątek odwiedził żołnierzy z 1. Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcu. Minister obrony narodowej Bogdan Klich, który towarzyszył prezydentowi, zapowiedział wzmocnienie jednostek specjalnych, które określił jako "jeden z najważniejszych asów atutowych" polskich sił zbrojnych.
W siedzibie pułku prezydent spotkał się z dowódcą Wojsk Specjalnych, generałem Piotrem Patalongiem. Obejrzał też sprzęt, uzbrojenie i pokaz wyszkolenia komandosów. W przemówieniu dla żołnierzy prezydent wspominał, że przed 20 laty odwiedził lubliniecki pułk jako wiceszef MON. Jak mówił, z  nadzieją patrzył na ówczesnych żołnierzy, którzy jednak wówczas byli zupełnie inaczej szkoleni i mieli inne zadania. - To, o czym 20 lat temu marzyliśmy, staje się rzeczywistością. Polskie jednostki, polskie wojska specjalne uzyskują zdolność i uzyskują stopień wyposażenia taki, jaki mają inne wiodące kraje w tej dziedzinie - podkreślił.

Komorowski: w Afganistanie jest wojna

Komorowski życzył szczęścia komandosom, którzy wkrótce wyjadą na  kolejną zmianę misji w Afganistanie. - Tam jest prawdziwa wojna, tam naprawdę sprawdza się porzekadło wojskowe, że im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi żołnierskiej w walce -  zaznaczył.

Minister Klich powiedział, że przedstawiciele władz składają wizyty w jednostkach specjalnych, by podkreślić znaczenie tego rodzaju wojsk dla obronności kraju. - Wojska specjalne, chociaż najmłodsze, są jednym z najważniejszych naszych asów atutowych. Wojska specjalne we współczesnych operacjach wojskowych liczą się coraz bardziej i tak będzie w przyszłości - powiedział minister i dodał, że ten rodzaj wojsk będzie wzmacniany "w przyspieszonym tempie". Szef resortu obrony zapowiedział, że do trzech obecnie istniejących jednostek specjalnych - pułku w Lublińcu, GROM-u i jednostki FORMOZA - ma wkrótce dołączyć kolejna jednostka bojowa, która powstanie z przekształconego oddziału specjalnego Żandarmerii Wojskowej.

Dowództwo też ważne

Poza jednostkami - wskazał Klich - liczy się także dowództwo Wojsk Specjalnych, które od 2014 r. ma być w pełni gotowe do dowodzenia wszystkimi operacjami specjalnymi NATO. Wojska specjalne kończą certyfikację przed marcowym i  kwietniowym wyjazdem na misję do Afganistanu. Na kolejną zmianę jadą tam zarówno żołnierze GROM-u, jak i ci z Lublińca.

Dziennikarze pytali Klicha o zmiany w zakupie sprzętu dla  jednostek specjalnych. W ubiegłym roku minister Klich zdecydował, że jednostki wojskowe - także specjalne - nie będą mogły samodzielnie kupować sprzętu i  uzbrojenia. W jego opinii nie było to dobre rozwiązanie, z uwagi na  koszta zakupu i pojawiające się zarzuty, że jednostki preferowały poszczególne firmy, dostarczające sprzęt. Z  początkiem tego roku został powołany Inspektorat Uzbrojenia, który stopniowo przejmuje uprawnienia od innych instytucji.

Podczas wizyty w pułku prezydent i minister rozmawiali z  żołnierzami, złożyli też wieńce pod pomnikiem poległych komandosów i  wpisali się do księgi pamiątkowej. Już bez udziału mediów prezydent odznaczył pięciu żołnierzy Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego - za wyjątkową ofiarność i odwagę w  czasie działań bojowych. Nie była to pierwsza wizyta prezydenta, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, w  lublinieckim pułku. W 2008 roku, kiedy jednostka świętowała 15-lecie powstania, odwiedził ją Lech Kaczyński.

Rodowód z lat 50.

1. Pułk Specjalny Komandosów w Lublińcu powstał w 1993 r. na  bazie 1. Batalionu Szturmowego. Uważany jest za jedną z najlepszych jednostek wojskowych w Polsce, słynie z wysokiego poziomu wyszkolenia żołnierzy. Pułk przygotowany jest do prowadzenia działań specjalnych w czasie pokoju, kryzysu i wojny. Kandydatów do służby werbuje się drogą selekcji tylko z innych jednostek wojskowych. Pułk podlega Dowództwu Wojsk Specjalnych, podobnie jak jednostka GROM i Morska Jednostka Działań Specjalnych FORMOZA.

Rodowód jednostki sięga 1957 roku, kiedy w Krakowie powstała kompania rozpoznawcza stacjonująca w koszarach 16. Batalionu Szturmowo-Rozpoznawczego. W 1986 r. jednostka została przeniesiona do Lublińca. Pułk nawiązuje do tradycji 1. Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego, Batalionów Armii Krajowej "Parasol" i "Zośka" oraz Samodzielnej Kompanii "Commando". Komandosi z Lublińca byli wysyłani na misje do  Iraku, Afganistanu, Macedonii, Pakistanu i Kongo.

zew, PAP