PO porzuciła jakiekolwiek plany reformowania polskiej gospodarki. Przyszłość nie ma dla tej ekipy większego znaczenia. Liczy się "tu i teraz" - tak rządowy projekt reformy systemu emerytalnego ocenia na swoim blogu były polityk Platformy Paweł Piskorski. "W tej logice ważne jest tylko utrzymanie władze na kolejną kadencję i nic nierobienie, żeby tylko przypadkiem nie narazić się nikomu bolesnymi reformami" - dodaje Piskorski.
"Rząd Donalda Tuska dał zielone światło dla kreatywnej księgowości w naszym państwie. Plany reformowania polskiej gospodarki zastąpiła zabiegiem księgowym, dzięki któremu rząd będzie mógł odtrąbić obniżenie poziomu naszego długu publicznego. Wszystko to oczywiście na papierze, na konto przyszłych emerytur, które i tak trzeba będzie zapłacić" - krytykuje rządowy projekt Piskorski.
"Ostateczną ocenę wystawią rządowi wyborcy już październiku. Niezależnie jednak od wyników wyborów czas, jaki ekipa Tuska roztrwoniła na administrowanie krajem zamiast jego reformowanie przepadł bezpowrotnie" - podsumowuje szef Stronnictwa Demokratycznego.
"Ostateczną ocenę wystawią rządowi wyborcy już październiku. Niezależnie jednak od wyników wyborów czas, jaki ekipa Tuska roztrwoniła na administrowanie krajem zamiast jego reformowanie przepadł bezpowrotnie" - podsumowuje szef Stronnictwa Demokratycznego.
arb