Koniec strajku w Gdyni

Koniec strajku w Gdyni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zakończył się trwający ponad tydzień nielegalny strajk grupy robotników stoczni Gdynia S.A. Strajkujących, prócz liderów, przywrócono do pracy.
"Udało się osiągnąć kompromis. Protestujący robotnicy mogą w  końcu udać się do domów" - powiedział przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Stoczni Gdynia "Stoczniowiec" Leszek Świętczak.
Jak zapewnił Świętczak, wszyscy zwolnieni pracownicy, oprócz trzech liderów związku, będą mogli na dotychczasowych warunkach powrócić do pracy.
Wobec przewodniczącego "Stoczniowca" i dwóch jego zastępców będzie prowadzone odrębne postępowanie. Zarząd firmy zarzuca im  zorganizowanie nielegalnego strajku.
"Przywrócone do pracy zostaną 122 osoby, którym groziło dyscyplinarne usunięcie z firmy za udział w proteście - powiedział rzecznik prasowy stoczni Gdynia Mirosław Piotrowski. Grupa kilkudziesięciu protestujących opuszcza teraz zakład, na terenie którego przebywali od wtorku.
"Osoby te zachowają dotychczasową grupę zaszeregowania, jednak 28 lutego zostaną zaproponowane im nowe warunki pracy" -  powiedział Piotrowski. Wyjaśnił, że część osób może otrzymać pracę nie w stoczni Gdynia, ale w należących do niej stoczni gdańskiej lub stoczni elbląskiej.
Stoczniowcy ci wzięli też urlopy bezpłatne od poniedziałku do  27 lutego - dodał rzecznik.
Protest w stoczni Gdynia rozpoczął się tydzień temu, w  poniedziałek. Początkowo stoczniowcy żądali podwyżek i wstrzymania restrukturyzacji firmy. Firma konkuruje na rynku globalnym, m.in. ze stoczniami japońskimi, koreańskimi i chińskimi, stale poprawiającymi swą efektywność. Zgoda na warunki strajkujących mogła oznaczać zgodę na utratę konkurencyjności i powolny upadek Stoczni Gdynia.
Strajk był nielegalny, protestujących nie chroniło zatem prawo. Zarząd zdecydował się na zwolnienia najbardziej aktywnych uczestników akcji. Po zwolnieniu z pracy 30 osób, strajk przybrał we wtorek formę strajku okupacyjnego. Jednak w ciągu tygodnia z około 1000 protestujących grupa ta zmalała do około 40 osób. Pod koniec żądali jedynie przywrócenia do pracy usuniętych.
13 postulatów ma być negocjowane z zarządem firmy w późniejszym terminie przez wszystkie trzy związki zawodowe działające w stoczni.
les, pap