"Giertych albo kłamie albo popełnił przestępstwo". PiS donosi do prokuratury

"Giertych albo kłamie albo popełnił przestępstwo". PiS donosi do prokuratury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Giertych (fot. Adam Jagielak / Wprost) 
Arkadiusz Mularczyk z PiS-u zarzucił byłemu wicepremierowi Romanowi Giertychowi, że nie zawiadomił prokuratury o rzekomym zakładaniu teczek konkurentom politycznym przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. We wtorek poseł PiS złożył w prokuraturze zawiadomienie w tej sprawie. Jak dodał rzecznik PiS Adam Hofman, albo Giertych kłamie w sprawie "haków", albo popełnił przestępstwo.
Giertych powiedział, że w przypadku złożenia zawiadomienia przez Mularczyka, on pozwie posła PiS za składanie fałszywego oskarżenia.

W styczniu zeszłego roku Giertych (w czasie koalicji PiS-Samoobrona-LPR wicepremier i minister edukacji, obecnie adwokat) powiedział w mediach, że jednym z powodów, dla których wyszedł z rządu, było to, że ówczesny premier Jarosław Kaczyński "zbierał haki" na konkurencyjnych polityków.

We wtorek Mularczyk oświadczył, że skoro Giertych publicznie ogłosił, że Jarosław Kaczyński zbierał "haki", to powstaje pytanie, dlaczego wcześniej, kiedy był członkiem rządu, nie podzielił się swoją wiedzą z prokuratorem. Podkreślił, że Giertych, jako wicepremier, jeśli wiedział o przestępstwie ściganym z urzędu, miał prawny obowiązek powiadomić o nim prokuraturę. Jego zdaniem zaniechanie przez Giertycha tego obowiązku pociąga za sobą odpowiedzialność karną. - Pan Roman Giertych jako (wice-)premier rządu, jako minister konstytucyjny rządu miał obowiązek powiadomić prokuraturę o fakcie popełnienia przestępstwa przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Niepowiadomienie o tym przestępstwie jest przestępstwem - mówił Mularczyk. - Takiej sytuacji nie można akceptować, jeśli były wicepremier rządu posiadał informacje o łamaniu prawa i nie zrobił z nich użytku, nie powiadomił prokuratury - dodał Mularczyk. Poseł PiS powiedział we wtorek, że skierował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - "o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Giertycha.

Natomiast Giertych powiedział, że w sierpniu 2007 r. LPR wraz z Samoobroną złożyły wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie działań CBA w resorcie rolnictwa. Chodzi o tzw. aferę gruntową, która stała się przyczyną rozpadu latem 2007 r. koalicji rządowej PiS-Samoobrona-LPR. Jego zdaniem, całkowicie wyczerpało to wymóg powiadomienia o przestępstwie, o którym mówi Mularczyk. Zapowiedział też, że jeśli Mularczyk złoży swoje zawiadomienie, on pozwie go za składanie fałszywego oskarżenia, za co - jak podkreślił - grozi kara do dwóch lat więzienia.

Za słowa o hakach szef PiS wytoczył już Giertychowi proces cywilny i zarzucił mu kłamstwo. Ten z kolei oskarżył Kaczyńskiego o zniesławienie, jakim było zarzucenie mu kłamstwa. Były szef LPR założył sprawę cywilną i wniósł też o sprawę karną. Ta jednak była zawieszona ze względu na immunitet poselski Kaczyńskiego. W poniedziałek szef PiS zrzekł się immunitetu.

pap, ps