"Polacy niemieckimi ogórkami się nie zatrują"

"Polacy niemieckimi ogórkami się nie zatrują"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
W Polsce nie ma zagrożenia zatruciami pokarmowymi powiązanymi z zatruciami w Niemczech - zapewnił zastępca głównego inspektora sanitarnego Jan Olgerbrand. Wcześniej berliński Instytut im. Roberta Kocha ostrzegał, że sałata, ogórki i surowe pomidory pochodzące z północy kraju mogą być źródłem fali groźnych zatruć pokarmowych w Niemczech.
- Trudno wyobrazić sobie, żeby do Polski sprowadzano sałatę z północnych Niemiec. Nie ma żadnego zagrożenia zatruciami pokarmowymi powiązanymi z zatruciami, które wystąpiły u naszych sąsiadów - podkreślił Olgerbrand.

W minionych dniach w Niemczech odnotowano kilkaset przypadków zatruć - w tym dwa śmiertelne - wywołanych przez jeden ze szczepów pałeczki okrężnicy - bakterii Escherichia coli. Szczep EHEC powoduje krwawe biegunki, często o ciężkim przebiegu i może prowadzić do uszkodzenia nerek. Liczba chorych rośnie u naszych zachodnich sąsiadów z dnia na dzień. Według agencji dpa 24 maja było 460 przypadków infekcji, zaś 25 maja już 600, najwięcej w północnych krajach związkowych Niemiec. To więcej, niż zwykle odnotowuje się w Niemczech w ciągu całego roku. Dwie trzecie chorych to kobiety. W wyniku zatrucia bakterią zmarły już dwie osoby: 83-letnia mieszkanka Dolnej Saksonii i 24-letnia kobieta z Bremy.

Według Instytutu Roberta Kocha badania wykazały, że większość chorych spożywała surowe sałaty, pomidory i ogórki. Mogły być one zanieczyszczone fekaliami ludzi albo zwierząt.

PAP, arb