PiS chce dymisji skazanego prezydenta Gorzowa

PiS chce dymisji skazanego prezydenta Gorzowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gorzów Wielkopolski, fot. Wikipedia
PiS w Gorzowie Wielkopolskim domaga się dymisji Tadeusza J., prezydenta miasta, którego 8 lipca nieprawomocnie skazano na sześć lat więzienia za udział w tzw. aferze budowlanej. Tadeusz J. nie spełni jednak tego postulatu, bo zamierza odwołać się od wyroku.
Tadeusz J. (niezależny, wcześniej w SLD, był posłem tej partii) rządzi Gorzowem nieprzerwanie od 1998 r. W ostatnich wyborach samorządowych uzyskał 57,74 proc. głosów. W związku z tzw. aferą budowlaną na przełomie 2003 i 2004 roku został tymczasowo aresztowany. W 2005 r. odbyło się referendum ws. jego odwołania, jednak z powodu niskiej frekwencji jego wyniki nie były wiążące. J. był założycielem Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, posłem I, II i III kadencji, radnym sejmiku województwa lubuskiego.

PiS chce dymisji

W sprawie wyroku z 8 lipca wobec Tadeusza J. stanowisko zajęło gorzowskie PiS. Zaapelowało w nim do prezydenta o rezygnację z funkcji. "Jeżeli prezydent tak kocha Gorzów, jak często o tym mówi, niech dla obrony dobrego imienia miasta zrezygnuje z prezydentury, niech złoży ten zaszczytny urząd" - napisali gorzowscy politycy PiS. - Niech pan prezydent się broni, ale niech pomyśli o Gorzowie i jego mieszkańcach. Gorzów zasługuje na prezydenta, który nie jest obciążony takimi wyrokami - powiedział na konferencji prasowej senator PiS Władysław Dajczak. - Będę składał apelację, bo uważam wyrok za niesłuszny i niesprawiedliwy, w związku z tym nie zamierzam rezygnować z urzędu - odpowiedział jednak prezydent.

Sześc lat i...

8 lipca Sąd Okręgowy w Gorzowie skazał Tadeusza J. na sześć lat więzienia, karę grzywny w wysokości 17,5 tys. zł i zakaz pełnienia funkcji publicznych w administracji rządowej i samorządowej przez 8 lat. Ma on też zapłacić solidarnie z Andrzejem K. (byłym wiceprezydentem), Zygmuntem M. (byłym szefem firmy PBI) i Januszem Cz. (dyrektorem Przedsiębiorstwa Inżynierii Miejskiej) 214 tys. zł na rzecz Urzędu Miasta w Gorzowie oraz 400 tys. zł solidarnie z Zygmuntem M. na rzecz masy upadłościowej PBI i taką samą kwotę solidarnie ze Zbigniewem M. (byłym szefem firmy Z. Marciniak) na rzecz masy upadłościowej Z. Marciniak S.A.

... cztery zarzuty

Tadeusz J. miał cztery zarzuty dotyczące działania na szkodę miasta i firm budowlanych z Gorzowa. Z jednego - dotyczącego żądania gwarancji ubezpieczeniowej - uniewinniono go. Wyrok jest nieprawomocny. W procesie dotyczącym tzw. afery budowlanej sądzonych było 17 oskarżonych, w tym m.in. szefowie firm budowlanych i zajmujących się nadzorem inwestycyjnym, prezydent miasta, jego były zastępca i b. szef wydziału inwestycji miasta. Prokuratura ze Szczecina zarzuciła im m.in. przekroczenie uprawnień, poświadczanie nieprawdy i inne przestępstwa przy realizacji inwestycji w Gorzowie, m.in. budowy trasy średnicowej, bocznicy kolejowej czy modernizacji drogi krajowej nr 22.

Radca prawny Aleksander Molas z lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego powiedział PAP, że rada miasta będzie mogła podjąć działania dotyczące wygaszenia mandatu prezydentowi po uprawomocnieniu się wyroku.

pap, ps