Akademia cywilizacji

Akademia cywilizacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawa, Kraków i Poznań to najlepsze ośrodki akademickie w Polsce - prezentujemy dziewiąty ranking szkół wyższych "Wprost".
Wyniki rankingu: kliknij tutaj
Warszawa, Kraków i Poznań to najlepsze ośrodki akademickie w Polsce -  wynika z przygotowanego po raz dziewiąty przez tygodnik "Wprost" rankingu szkół wyższych (pierwszy sporządziliśmy pięć lat przed "Perspektywami" i "Rzeczpospolitą" oraz sześć lat przed "Polityką"). Ale obok nich powstają nowe - Pułtusk, Nowy Sącz, Białystok, Częstochowa. Działające tam uczelnie nie tylko nadają miastom akademicki status, ale też w dużym stopniu decydują o ich cywilizacyjnym awansie. Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku od kilku lat jest największym pracodawcą w regionie, a Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu stanowi swoisty think tank dla dużej części Małopolski. Nowosądecką uczelnię wyróżnia jeszcze to, że jest szkołą naprawdę ogólnopolską: prawie 90 proc. studentów pochodzi spoza Nowego Sącza i okolic (odległość nie odgrywa żadnej roli - można tu spotkać studentów ze Szczecina, Trójmiasta czy Białegostoku). Podobne zmiany na edukacyjnej mapie zachodzą na przykład w Niemczech, gdzie renomę zyskują uniwersytety w niewielkich miastach, na przykład w Bielefeld czy Karlsruhe.
Powstające od 1991 r. uczelnie niepaństwowe nie były tworzone z rozdzielnika władz - jak w czasach PRL (państwo wspierało ich konkurentów, czyli finansowane z budżetu publiczne wyższe szkoły zawodowe), lecz odpowiadały na popyt na edukacyjnym rynku. Obecnie funkcjonuje w Polsce około 230 niepaństwowych uczelni, co jest fenomenem na skalę europejską. Ogromnym sukcesem tych szkół jest to, że zaledwie po 11 latach (a w wielu wypadkach po siedmiu, ośmiu latach) działalności co najmniej 50 z nich spełnia europejskie standardy kształcenia licencjackiego, a około dziesięciu standardy światowe. To wokół nich skupia się intelektualne życie w regionach, szczególnie w Nowym Sączu, Pułtusku, Dąbrowie Górniczej czy Ostrowcu Świętokrzyskim. Inną zasługą uczelni niepublicznych jest to, że zmusiły do konkurowania szkoły publiczne, co wpłynęło na poprawę jakości kształcenia i reformowanie tych szkół wedle standardów amerykańskiego "uniwersytetu przedsiębiorczego". Szczególnie dobrze jest to widoczne w politechnikach, które - jak politechniki w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu czy Gdańsku - stały się nowoczesnymi uniwersytetami technicznymi.
Ranking "Wprost" tym się różni od innych, że nie porównujemy uczelni działających na różnych poziomach. Uważamy, że klasyfikowanie wielkich uniwersytetów, często posiadających kilkudziesięcioletni dorobek, razem z małymi szkołami biznesu czy artystycznymi jest nieporozumieniem. Jest oczywiste, że Uniwersytet Warszawski czy Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie - wraz z ich zapleczem materialnym i intelektualnym - są poza konkurencją dla uczelni w Olecku, Nisku czy Rykach. A jak porównać akademię muzyczną z akademią ekonomiczną czy politechniką? Jak mierzyć wartość prac malarzy - profesorów z akademii sztuk pięknych - z badaniami genetyków czy fizyków molekularnych?
W rankingu "Wprost" - w przeciwieństwie do konkurencyjnych zestawień - w minimalnym stopniu bierzemy pod uwagę oceny tzw. środowiska naukowego, które decydują o "prestiżu" uczelni. Unikamy w ten sposób głosowania utytułowanych kolegów na kolegów. W praktyce szacowni akademicy mocno nie doceniają konkurentów ze szkół niepublicznych, co prowadzi do paradoksów, żeby nie powiedzieć absurdów. Kiepskie publiczne szkoły pedagogiczne i inżynierskie (przemianowane w ostatnich latach na akademie i politechniki) biją dzięki temu na głowę świetne niepubliczne uczelnie biznesowe lub te, które kształcą w dziedzinie informatyki, prawa bądź socjologii. Ranking "Wprost" opiera się prawie wyłącznie (w ponad 90 proc.) na wymiernych kryteriach. Uczelnie wypełniają obszerną ankietę (30 pytań w wypadku szkół niepublicznych i 25 w wypadku publicznych). Podane przez nie dane są potem weryfikowane (między innymi na podstawie najnowszych danych MEN, GUS, KBN i tzw. indeksu filadelfijskiego). Za podanie nieprawdziwych danych odejmujemy punkty w końcowej klasyfikacji (2 punkty za każdą nieprawdziwą informację).
Ranking "Wprost" jest jedynym w naszym kraju, który uwzględnia wszystkie uczelnie mające absolwentów (w wypadku szkół utworzonych z kilku wcześniej istniejących bierzemy pod uwagę absolwentów tamtych uczelni). De facto jest to jedyny ranking obejmujący całą ofertę rynku edukacyjnego (z wyjątkiem szkół oficerskich - wojskowych i policyjnych - oraz teologicznych, które kształcą innego rodzaju specjalistów niż pozostałe), a nie tylko wybrane szkoły.
Nie zmieniła się zastosowana przez nas w tym roku metodologia. Wartość "zaplecza intelektualnego" szkół publicznych premiowaliśmy maksymalnie 60 punktami (innymi słowy, to kryterium miało sześćdziesięcioprocentową wagę). Odpowiednie znaczenie nadaliśmy też kryteriom szczegółowym, składającym się na ostateczną wartość "zaplecza intelektualnego": istotny był typ kształcenia na wydziałach i kierunkach - magisterskie, zawodowe, uprawnienia do nadawania stopni doktora i doktora habilitowanego, jakość wydziałów, instytutów i katedr (między innymi na podstawie waloryzacji KBN: premiowaliśmy - proporcjonalnie - tylko kategorie 1, 2, 3). Uwzględnialiśmy również osiągnięcia naukowe kadry (obronione prace doktorskie i habilitacyjne, nominacje profesorskie, staże i wykłady zagraniczne), ocenialiśmy jakość pracy naukowej (publikacje w pismach o międzynarodowym zasięgu - szczególnie liczbę cytowań w tzw. indeksie filadelfijskim, przyznane granty, udział w międzynarodowych programach badawczych). W wypadku uczelni artystycznych uwzględnialiśmy udział w międzynarodowych wystawach, koncertach i festiwalach.
Maksymalnie 20 punktów przyznawaliśmy za wysoką jakość programów nauczania, wybitne umiejętności dydaktyczne kadry, dobre zaplecze informatyczno-biblioteczne (w tym dostępność Internetu), praktyki, staże, programy własne, warunki i skuteczność nauczania języków obcych. Ocenialiśmy dostosowanie programów nauczania do wymogów współczesnej gospodarki i społeczeństwa, otwartość na nowe zjawiska. Braliśmy też pod uwagę szanse kariery zawodowej (maksymalnie 15 punktów): sprawdzaliśmy popyt na absolwentów różnych szkół na rynku pracy, uwzględniliśmy ocenę absolwentów zatrudnionych przez konkretnych pracodawców, porównywaliśmy płace absolwentów, odnotowywaliśmy ich udział w konkursach na różne stanowiska, szybkość awansu. Ocenialiśmy również socjalne warunki studiowania (maksymalnie 5 punktów): jakość i wielkość bazy materialnej, wielkość wypracowanych środków i wielkość inwestycji, koszt kształcenia, system stypendiów i nagród, bazę rekreacyjno-socjalną (domy studenckie, stołówki, kluby, obiekty sportowo-rekreacyjne).

Maturzystom szczególnie polecamy zestawienie uczelni, na których warto studiować poszczególne kierunki i specjalności. Staraliśmy się nie zapominać, czemu w ogóle służy ranking. A jest on głównie przewodnikiem dla maturzystów, a dopiero później testem jakości dla studentów i pracowników uczelni.
Stanisław Janecki
Wyniki rankingu: kliknij tutaj
Pełny tekst pt. "Akademii cywilizacji" wraz z pełnym rankingiem w najnowszym, 1016 numerze tygodnika "Wprost", w kioskach od poniedziałku 13 maja.
W numerze także: Zrobieni na ciepło (Ponad cztery miliony Polaków płaci za ciepło więcej niż powinni - czasem wielokrotnie więcej! Przyjęte normy tolerują możliwość błędu w obliczeniach rzędu 800 proc.!)

Embriony w poczcie (Turystka reprodukcyjna pokonuje granice państw i prawa. Przyszłe dzieci przesyłane są z kontynentu na kontynent pocztą kurierską!)

Cztery kąty kryzysu (O ponad 30 proc. w porównaniu z rokiem 1997 spadły ceny mieszkań! I nadal spadają. Gdzie i jak najkorzystniej kupić mieszkanie? Czy taniej już nie będzie?)