MON otrzymał protokół z prac komisji Millera. Czy są w nim nazwiska winnych?

MON otrzymał protokół z prac komisji Millera. Czy są w nim nazwiska winnych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich (fot. MON)
Dowódca 36 pułku lotnictwa transportowego i m.in. szef MON otrzymali protokół z prac komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej - poinformował przewodniczący komisji i szef MSWiA Jerzy Miller. Dodał, że dokument ten zatwierdził premier Donald Tusk.
Chodzi o protokół, o którym mówił w mediach były polski przedstawiciel akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) płk Edmund Klich. Według niego właśnie ten dokument - który określał jako protokół wojskowy - może zawierać dane osób, które według komisji przez swoje działania mogą być odpowiedzialne za katastrofę.

 

Wszystko o raporcie Millera we Wprost24

Sama komisja nie chciała wypowiadać się na temat dokumentu, który trafił do resortu obrony. Jeden z członków komisji, prof. Marek Żylicz, powiedział jedynie, że komisja przygotowała dwa formalnie niezależne dokumenty - protokół, który powstał zgodnie z polskim prawem oraz raport napisany według załącznika 13 Konwencji Chicagowskiej. Z kolei Miller stwierdził jedynie, że protokół został przesłany do zapoznania się do 36 pułku oraz do wglądu szefowi MON. Poinformowany został o nim również szef Sztabu Generalnego. Minister dodał, że dokument został zatwierdzony przez premiera. - Do tego protokołu osoby, które mają w tym interes prawny, mogą w ciągu 14 dni zgłosić uwagi. Po upływie 14 dni zapadnie decyzja, czy na skutek zgłoszonych uwag będzie prowadzone uzupełniające działanie, czy nie będzie takiej potrzeby - dodał Miller.

W samym raporcie nie ma nazwisk osób odpowiedzialnych za katastrofę, co wielokrotnie zapowiadał Miller, podkreślając, że rolą komisji nie jest wskazywanie winnych a analiza faktów.

PAP, arb