Kaczyński o sprawie Leppera: wiem niewiele, ale wiem

Kaczyński o sprawie Leppera: wiem niewiele, ale wiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że zmarły 5 sierpnia lider Samoobrony Andrzej Lepper kilka miesięcy temu chciał się z nim spotkać. Prezes PiS zapewnił też, że jeżeli zostanie wezwany przez prokuraturę, to przekaże jej, co wie w sprawie Leppera. - Wiem niewiele, ale wiem - podkreślił. Kaczyński nie chciał rozwijać tego tematu.
Prezes PiS pytany o zarzuty, że PiS wykorzystuje śmierć Leppera w kampanii wyborczej oświadczył iż "ci, którzy dziś ustawiają się jako obrońcy Andrzeja Leppera, którzy do niedawna traktowali sojusz z nim jako największą zbrodnię PiS - łagodnie mówiąc są mało konsekwentni i także z moralnością mają kłopoty". - Nie jestem w stanie odpowiadać na zarzuty, które nie mają żadnego związku z rzeczywistością. Ja tylko powiem: jeżeli zostanę wezwany przez prokuratora, żeby powiedzieć, co wiem w tej sprawie - wiem niewiele, ale wiem, bo rzeczywiście Andrzej Lepper zwracał się poprzez adwokatów do mnie przed kilkoma miesiącami o spotkanie, to to przekażę - dodał Kaczyński. - Wiem, że chciał się ze mną spotkać, tyle mogę powiedzieć - podsumował prezes PiS.

Sprawa do prześwietlenia

Kaczyński podkreślił, że śmierć Leppera "to jest sprawa, która z całą pewnością powinna być bardzo dokładnie prześwietlona, bardzo dokładnie zbadana". - Bo to jest po prostu standard, którego wymaga praworządność, a także w szerszym tego słowa znaczeniu demokracja - zaznaczył prezes PiS.

Temat spotkania Leppera z Kaczyńskim, do którego miałoby dojść przed kilkoma miesiącami, pojawia się w relacji redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza dla portalu niezalezna.pl. Według portalu, pod koniec września ubiegłego roku Lepper, poprzez wspólnego znajomego poprosił Sakiewicza o spotkanie. Sakiewicz relacjonuje, że usłyszał, iż "Lepper boi się o swoje życie, że chce powiedzieć, kto powiedział mu o akcji CBA, kto był źródłem przecieku". - Chciał, żebym zorganizował mu spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Zaproponowałem, żeby na razie spotkał się tylko ze mną, a po rozmowie zadecyduję, co dalej - tłumaczył redaktor naczelny "Gazety Polskiej". Lider Samoobrony i Sakiewicz spotkali się pierwszego października w Łazienkach, przy Pałacyku Myśliwskim. Sakiewicz był już w parku, gdy na Myśliwiecką przyjechał Lepper. - Przywiózł go jeden z działaczy Samoobrony, ale rozmawialiśmy tylko we dwóch. Andrzej Lepper był zdenerwowany. Całe spotkanie zostało nagrane - stwierdziłi Sakiewicz.

"To poszło od K....". Kogo bał się Lepper?

Niezalena.pl publikuje fragmenty stenogramu rozmowy: "Andrzej Lepper: (...) Widzi pan, co wyprawiają koło mnie. Tomasz Sakiewicz: Nie rozumiem pana intencji, przecież pan sam dostarcza na siebie materiał. Andrzej Lepper: Nie na siebie. Tomasz Sakiewicz: A na kogo? Andrzej Lepper: (...) To poszło od K......(nazwisko wykropkowane przez redakcję). Tomasz Sakiewicz: Ale czy są na to jakieś dowody? Czy oprócz tego, że byłoby pana świadectwo, jest coś, co pomogłoby jeszcze to wyjaśnić. Andrzej Lepper: Są". Sakiewicz zapewniał, że po tej rozmowie skontaktował się z prawnikami Kaczyńskiego. - Później już nie miałem bezpośredniego kontaktu z Andrzejem Lepperem, podtrzymywałem jedynie kontakt z naszym wspólnym znajomym. To jemu Andrzej Lepper przekazywał wiele szczegółów, które później trafiły do mnie - dowiedziałem się m.in., że Andrzej Lepper miał spisane informacje na temat afery przeciekowej i innych w dwóch notesach i zeszycie. Przekazał mi, że znajdują się one w siedzibie Samoobrony - relacjonował Sakiewicz.

Szef Samoobrony, były wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona, został znaleziony martwy 5 sierpnia w warszawskiej siedzibie partii. Prokuratura ujawniła, że Leppera - powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego - znalazł ok. godz. 16:20 jego zięć.

PAP, arb