Napieralski: rząd nie rozliczył IV RP

Napieralski: rząd nie rozliczył IV RP

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski, fot. Wprost
Szef SLD Grzegorz Napieralski zarzucił rządowi, że nie rozliczył IV RP. "My dotrzymamy słowa, z konsekwencja będziemy demontować IV RP" - zapewniał w sobotę w Szczecinie podczas wojewódzkiej konwencji wyborczej Sojuszu.
Jak lider SLD mówił podczas swego wystąpienia, poprzednie wybory PO wygrała na antypisowskich hasłach. - Ale to tylko hasła. Przez ostatnie cztery lata nie  zdemontowano IV RP. Nikt przez ten czas nie poniósł odpowiedzialności za ten czarny okres - powiedział. - Nie  dotrzymują słowa, być może dlatego, że wielu polityków PO coraz głośniej mówi w kuluarach sejmowych, że warto wrócić do koncepcji wielkiej prawicowej koalicji, która nazywa się PO-PiS, a która sześć lat temu nie doszła do skutku - dodał. - My dotrzymamy słowa; z konsekwencją będziemy demontować IV RP - zapewnił Napieralski.

Za kolejną niedotrzymaną obietnicę rządową uznał sprawę stoczni szczecińskiej. Przypominał jej upadek i obietnicę premiera Donalda Tuska dotyczącą ratowania zakładu. - Jeśli chodzi o stołki i limuzyny, to  politycy PO-PSL są zawsze na miejscu; jeśli chodzi o stocznię, nie  biorą odpowiedzialności na siebie - dodał odnosząc się do wypowiedzi wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka (PSL), który podczas uroczystości rocznicowych Porozumień Sierpniowych w Szczecinie mówił, że to nie on odpowiada za upadek stoczni.

Jak zaznaczył Napieralski, rząd także nie zrealizował obietnicy komputerów dla uczniów. Zapewniał, że SLD ma program, dzięki któremu każde dziecko w Polsce będzie mogło skorzystać z osiągnięć nowych technologii. - Lekki laptop, lekki komputer będą do ich dyspozycji. Tylko my  mówimy, że komputer jest ostatnim elementem tego programu. Bo trzeba przygotować programy nauczania, bo  trzeba zainwestować w zmianę infrastruktury w szkole. Trzeba przygotować nauczycieli i dać im narzędzia. A na końcu dać komputer dziecku. Ale ten komputer ma być po to, aby dziecko mogło z niego korzystać, a nie żeby był kolejnym gadżetem, albo cegłówką, która jest niepotrzebna i leży gdzieś z boku - powiedział. Podkreślał, że sprawa śmierci Barbary Blidy musi być przestrogą, aby w przyszłości żaden rząd nawet nie pomyślał o wykorzystaniu służb specjalnych w politycznej walce.

pap, ps