Prokurator odsunięta od Gibraltaru

Prokurator odsunięta od Gibraltaru

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Prokurator Ewa Koj z katowickiego oddziału IPN nie poprowadzi już śledztwa w sprawie katastrofy gibraltarskiej z 1943 r. - donosi "Rzeczpospolita". Na odebraniu Koj śledztwa zaważyły m.in. plany kolejnych ekshumacji. Sposób prowadzenia śledztwa krytykował członek Rady IPN prof. Antoni Dudek.
Prokurator Ewa Koj zapowiadała ekshumację Jana Gralewskiego, który według niektórych ekspertów, mógł zginąć od strzału w głowę. Odwołanie Koj prawdopodobnie będzie oznaczało brak ekshumacji kuriera pochowanego na Gibraltarze. - To trafna decyzja. Sposób prowadzenia tego śledztwa, a w szczególności dokonywane ekshumacje budził kontrowersje – komentuje prof. Dudek.

"Rzeczpospolita" informuje, że odebranie śledztwa prokurator Koj mogło być spowodowane również jej konfliktem z Dariuszem Gabrelem, szefem pionu śledczego Instytutu. Zarówno Gabrel, jak i Koj, nie chcą komentować sprawy. - Zgodnie z zasadami panującymi w prokuraturze nie mogę zabierać głosu na temat postępowania, którego już nie prowadzę – ucina Koj.

W toku śledztwa gibraltarskiego ekshumowano do tej pory m.in. generała Władysława Sikorskiego. Zarówno u niego, jak i u trzech towarzyszących mu oficerów, stwierdzono obrażenia typowe dla ofiar wypadków komunikacyjnych lub upadku samolotu do morza. Nie potwierdziły się tym samym tezy niektórych historyków, jakoby Sikorski był martwy już w chwili startu samolotu.

MPB, "Rzeczpospolita"