Palikot: jestem w polityce nie dla pieniędzy

Palikot: jestem w polityce nie dla pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot, fot. Wprost
"Jestem w polityce nie dla pieniędzy" - głosi hasło wyborcze Janusza Palikota z zaprezentowanego w środę spotu wyborczego. Podczas premierowego pokazu lider Ruchu Palikota tłumaczył, że poprzez ten spot chce zmienić swój wizerunek w mediach.
- Pamiętam siebie jako człowieka bardzo nieśmiałego. Wróciłem do szkoły po którychś wakacjach i po prostu byłem najlepszym uczniem w klasie - chwali się w swoim spocie Palikot. Opowiada o tym, jak w wieku 27 lat założył fabrykę zatrudniającą setki ludzi, a także o pobycie w więzieniu w Zamościu w czasie stanu wojennego. Tłumaczy, że dzisiaj jest szczęśliwym mężem, ojcem, byłym przedsiębiorcą i politykiem. - Część mojej energii i przedsiębiorczości chciałbym dać innym ludziom - deklaruje na koniec spotu.

W spocie pojawia się też rodzina polityka - żona Monika i bawiące się dzieci, których wsparcie lider Ruchu podkreślał mocno podczas prezentacji. W spocie widzowie mogą także dostrzec zdjęcia Palikota z albumu szkolnego oraz ze stanu wojennego. - Palikot, jakiego nie znacie. Palikot, jakiego nie zna Polska - ocenił swój spot polityk. Podkreślił, że reklamówka ma się przyczynić do zmiany jego wizerunku w mediach. - W mediach powstał jednostronny obraz Palikota - ekscentryka, skandalisty, osoby, która prowokuje polską opinię publiczną, a znika ten drugi, rodzinny wymiar - tłumaczył. Palikot zapowiedział, że począwszy od najbliższego piątku będzie prezentował swoje kolejne spoty wyborcze. Również w piątek ogłoszone zostanie główne hasło wyborcze jego komitetu wyborczego. Ocenił realne poparcie dla swojego ugrupowania na 6 procent. - Jestem przekonany, że uzyskamy między 10 a 12 procent głosów - dodał. - Nie da się stworzyć koalicji bez Ruchu Palikota"- podkreślił.

W opinii lidera Ruchu, w Polsce "nie ma kampanii, jest kompletna nuda". Palikot narzekał także na brak debat ze swoim udziałem. Stwierdził, że jego dyskusja z Donaldem Tuskiem byłaby jedyną ciekawą debatą kampanii. Zaznaczył jednak, że "Tusk nie ma z nim odwagi debatować".

pap, ps