OPZZ nie pozwoli świętować niepodległości Polski

OPZZ nie pozwoli świętować niepodległości Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy świętowanie niepodległości to faszyzm? (fot. marszniepodleglosci.pl)
OPZZ poparło Porozumienie 11 Listopada, które zamierza zablokować "Marsz Niepodległości", organizowany w następny piątek w Warszawie m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny.
OPZZ zdecydowało się poprzeć Porozumienie 11 Listopada (skupiające środowiska określające się jako "antyfaszystowskie"), bo "założenia programowe, jak demokracja, równość wszystkich ludzi - bez względu na wiarę i kolor skóry - i walka z faszyzmem są głęboko wpisane w tradycję związku" -  powiedział wiceprzewodniczący organizacji Andrzej Radzikowski.

Związek zaprosił na 11 listopada do Polski przedstawicieli Norweskiej Konfederacji Związków Zawodowych (LO) - największej federacji związkowej w tym kraju. Radzikowski wyjaśniał, że tegoroczne wydarzenia w  Oslo i na wyspie Utoya uświadomiły "zagrożenie faszyzmem". - Są ludzie i  siły, które próbują odrodzić tę ideologię i ten sposób działania - oświadczył związkowiec.

Niepodległość Polski a... Breivik

Członkini Komitetu Międzynarodowego LO Randi Faerevik oceniła, że zamachy pokazały, iż walka z faszyzmem i  skrajną prawicą jest sprawą międzynarodową i osoby w nią zaangażowane powinny uczyć się od siebie nawzajem. W zamachach terrorystycznych w Oslo i na wyspie Utoya w lipcu Anders Breivik zamordował kilkadziesiąt osób. Twierdził później, że  masakra była niezbędna, by ocalić Norwegię i całą Europę, a jego misją -  jak utrzymywał - było oczyszczenie Europy z wpływów islamu i ukaranie polityków, którzy sprzyjali wielokulturowości.

Jacek Fenderson z Porozumienia 11 Listopada zapowiedział na przyszły piątek "pokojowe blokady marszu neofaszystów i nacjonalistów". - Zagrożenie przemocą jest wciąż obecne, o czym świadczą wydarzenia w  Norwegii. Andreas Breivik doceniał polską skrajną prawicę. Część organizacji, które zapraszają na marsz 11 listopada, była adresatami listu Breivika - powiedział. Pytany o to, jak będą wyglądać "pokojowe blokady" Porozumienia, Fenderson powiedział, że "będą one opierały się na zasadzie spontanicznej demonstracji". Poinformował, że Porozumienie zarejestrowało na osoby fizyczne cztery demonstracje i kilkanaście pikiet.

Blokowanie to łamanie prawa

Tymczasem "Kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia (...) bezprawnie zajmuje lub wzbrania się opuścić miejsce, którym inna osoba lub organizacja prawnie rozporządza jako zwołujący lub przewodniczący zgromadzenia (...) posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia (...) podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny" - głosi 52 artykuł kodeksu wykroczeń. "Podżeganie  i pomocnictwo są karalne" - stanowi prawo.

zew, PAP