Wyjaśnił, że od 1996 r. na lotnisku wykorzystywany jest w tym celu system o nazwie IceAlert szwajcarskiej firmy Boschung, ale w tym roku został on zmodyfikowany i unowocześniony. Składa się na niego sześć stacji pomiarowych rozmieszczonych na obydwu drogach startowych. Każda z nich jest wyposażona w zespoły czujników stanu nawierzchni oraz analizatory gromadzonych danych. - Pozwalają one z niezwykle wysokim prawdopodobieństwem przewidzieć, w jakich warunkach może wystąpić oblodzenie oraz jakiego rodzaju. Jest to możliwe dzięki analizie wielu parametrów, m.in. temperatury powietrza, nawierzchni, wilgotności nawierzchni, wilgotności względnej powietrza, ilości i rodzaju opadów atmosferycznych - powiedział. Dodał, że jest to bardzo cenne narzędzie, wspierające Służbę Utrzymania Lotniska oraz Dyżurnych Portu. - Możemy skutecznie zapobiegać powstawaniu takich zjawisk jak gołoledź, przez co jesteśmy w stanie zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa operacji lotniczych - podkreślił. Dodał, że system ten mają m.in. lotniska w Helsinkach, Sztokholmie czy w Kopenhadze.
Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. Obsługuje ruch rozkładowy, czarterowy oraz cargo. Od początku roku do październik na lotnisku odprawiono 8,07 mln pasażerów. W 2010 r. z usług lotniska skorzystało ponad 8,7 miliona pasażerów, czyli blisko 43 proc. całkowitego ruchu pasażerskiego w Polsce. W ciągu roku na Lotnisku Chopina wykonywanych jest prawie 140 tys. operacji lotniczych.pap, ps