Spytali o pieniądze za Rozbrat i... znaleźli się w Ruchu Palikota

Spytali o pieniądze za Rozbrat i... znaleźli się w Ruchu Palikota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Byłych działaczy SLD powitał w Ruchu Palikota Andrzej Rozenek (fot. Tomasz Adamowicz/FORUM) 
Byli działacze Sojuszu, członkowie rozwiązanego w listopadzie koła SLD Śródmieście - Jerzy Budzyn, Przemysław Zając, Robert Stolarek oraz Grzegorz Walkiewicz dołączyli do Ruchu Palikota. - Witamy na pokładzie - przywitał ich rzecznik klubu parlamentarnego Ruchu Andrzej Rozenek. Rozenek dodał, że jest bardzo szczęśliwy, iż takie osoby dołączyły do Ruchu.
- Naszymi gośćmi, a w zasadzie naszymi już przyjaciółmi z jednej partii są ludzie, którzy nie są anonimowi. To są właśnie ci działacze samorządowi z Warszawy, którzy zapytali o to, co się stało z pieniędzmi ze sprzedaży budynku przy ulicy Rozbrat - podkreślił Rozenek. Budynek przy Rozbrat został sprzedany przez SLD przed wyborami za 35 milionów złotych. Pieniądze ze sprzedaży miały zostać wykorzystane do sfinansowania kampanii wyborczej.

"Chcieliśmy zostać w SLD"

Budzyn podkreślił z kolei, że dla niego i trzech jego kolegów jest to z jednej strony dobry dzień, "bo znaleźli znowu swoje miejsce w polityce, z drugiej - bardzo zły, bo jak gdyby rozstali się w sposób ostateczny z SLD". - Nie odeszliśmy z tego SLD, dlatego że chcieliśmy to zrobić, zostaliśmy z SLD wypchnięci - zaznaczył Budzyn.

Pytasz? Wylatujesz

Pod koniec października zarząd krajowy Sojuszu zdecydował o zawieszeniu w prawach członka Sojuszu Budzyna - wówczas wiceszefa warszawskiego SLD, za jego wypowiedzi na temat sytuacji finansowej SLD. Chodziło o publikację "Gazety Wyborczej" - Budzyn był jednym z warszawskich działaczy, którzy za pośrednictwem dziennika domagali się, by szef Sojuszu Grzegorz Napieralski wyjaśnił, jak i na kogo wydawał w kampanii wyborczej pieniądze zarobione na sprzedaży siedziby partii. Członkowie zarządu uznali, iż tego typu wypowiedzi szkodzą partii. Skarbnik SLD Kazimierz Karolczak zapewniał podczas Rady Krajowej, że sytuacja finansowa Sojuszu jest dobra. Budzyn ocenił natomiast, że "został skrzywdzony" i zawieszony "za to, że postawił pytanie". Na początku listopada zarząd SLD rozwiązał warszawskie koło SLD Śródmieście, którym kierował Budzyn.

PAP, arb