Zdrojewski zapewnia: nie ukrywaliśmy ACTA przed Polakami

Dodano: 25 stycznia 2012, 14:02 / Zmieniono: 25 stycznia 2012, 14:02

Minister kultury Bogdan Zdrojewski zapewniał posłów, że Rada Ministrów pracowała nad umową ACTA w trybie jawnym, a rząd od początku przedstawiał stanowisko, że dokument nie może naruszać istniejących praw obywatelskich. W Sejmie zebrały się na wspólnym posiedzeniu trzy komisje: do spraw UE, kultury oraz innowacyjności. Posłowie rozmawiają o porozumieniu ACTA. O zwołanie posiedzenia wnioskował klub PiS.

Zdrojewski podkreślił, że zdecydowanie zaprzecza zarzutom, jakoby rząd pracował nad umową ACTA w trybie niejawnym. - Rząd polski - jako jeden z grupy państw - od samego początku domagał się jawnego procedowania nad tym dokumentem - przekonywał. - Stanowisko rządu w tej materii zostało sformułowane 25 listopada 2009 roku i brzmiało następująco: rząd domaga się jawności w procedurze negocjacji porozumienia ACTA - zaznaczył minister kultury. Szef resortu kultury relacjonował, że w maju 2010 roku napisał pismo do kilkudziesięciu podmiotów w Polsce z informacją o pracy nad umową ACTA w trybie jawnym, a 24 czerwca 2011 roku dokument znalazł się na stronie internetowej sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej.

- Chcę uspokoić wszystkich internautów i podmioty, które wyrażają obawy dotyczące umowy ACTA, od samego początku rząd w swoich stanowiskach wyrażał przekonanie o konieczności procedowania nad tym dokumentem tak, aby nie naruszał on w żadnym elemencie istniejących praw obywatelskich - mówił Zdrojewski. Dodał, że umowa ACTA "nie determinuje konieczności zmian jakichkolwiek przepisów prawnych w Polsce".

Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni powiedział z kolei, że najbliższe tygodnie należy poświęcić na przegląd prawa związanego z wolnością w internecie. - Najbliższe tygodnie powinniśmy poświęcić na ruch do przodu, przegląd prawa, m.in. prawa telekomunikacyjnego i innych przepisów prawnych, np. związanych z prawem karnym - powiedział Boni podczas wspólnego posiedzenia sejmowych komisji innowacyjności, kultury i ds. europejskich, która dotyczy traktatu ACTA. Jak mówił minister w ciągu tygodnia rząd powinien wskazać obszary, "nad którymi warto się zastanawiać, aby toczyć dalszą dyskusję dotyczącą utrzymania, a nawet wzmocnienia swobód w internecie". Zapewnił, że intencje polskiego rządu wychodzą naprzeciw oczekiwaniom internautów, dotyczących wolności i szerszego stosowania technik cyfrowych do różnego rodzaju konsultacji, działania społecznego, stanowienia prawa i organizowania publicznej dyskusji.

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jest to umowa handlowa zobowiązująca jej sygnatariuszy do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami. Tymczasem zdaniem obrońców swobód w internecie podpisanie tej umowy może prowadzić do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

ACTA - internauci walczą z rządem. Szczegóły na Wprost.pl:

Hołdys kontra internauci. "Napisać Hołdys to ch... to kiepski żart. Przeciwnicy ACTA są jak alkoholicy"

Szef klubu PSL: rząd popełnił błąd w sprawie ACTA

Graś przeprasza za to, że nazwał ataki hakerów "zainteresowaniem stronami rządu"

Dlaczego Kurski poparł ACTA? "Nie miałem rozeznania"

Kaczyński przyznaje się do "ideologicznego" błędu w sprawie ACTA. "Nie mogliśmy poprzeć komunistów"

Resort kultury się broni: pytaliśmy o ACTA

Graś przeprasza za to, że nazwał ataki hakerów "zainteresowaniem stronami rządu"

Polscy internauci protestują. Przeciwników ACTA jest już pół miliona

Wydawcy książek i księgarze: "tak" dla ACTA

"Komorowski matole, skąd będziesz ściągać pornole?". Polacy protestują przeciwko ACTA

Tusk się nie ugiął - Polska przystąpi do ACTA. "Nie dam się szantażować"