Piecha: Arłukowicz ma słabą pozycję w rządzie

Piecha: Arłukowicz ma słabą pozycję w rządzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartosz Arłukowicz (fot. PAP/Paweł Supernak)
- Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ma kiepską wiarygodność i słabą pozycję w Radzie Ministrów - mówił w Sejmie Bolesław Piecha (PiS), uzasadniając wniosek swojego klubu o odwołanie Arłukowicza. - Wniosek PiS jest czysto polityczny, nie ma żadnego uzasadnienia w faktach - mówiła podczas sejmowej debaty Beata Małecka-Libera (PO). Dodała, że jej klub będzie głosował przeciwko odwołaniu ministra.
Jak przekonywał Piecha, o słabej pozycji ministra zdrowia w  rządzie świadczy to, że z noweli ustawy refundacyjnej zaproponowanej przez Arłukowicza, podczas posiedzenia Rady Ministrów została usunięta znaczna część zapisów. Poseł PiS przypomniał, że Arłukowicz - zanim wstąpił do PO - krytykował rozwiązania zawarte w ustawie refundacyjnej i  głosował przeciw niej, a teraz jej broni. - Panie ministrze, jaka jest pana wiarygodność? - pytał Piecha. Przypomniał też, że minister zdrowia w grudniu zapewniał, iż po  wejściu w życie ustawy refundacyjnej pacjenci mogą czuć się bezpieczni, gdyż nie będzie problemów z dostępem do leków. Poseł PiS ocenił, że  stało się wręcz przeciwnie. Według niego, nowe przepisy doprowadziły do  "turystyki refundacyjnej". Jak mówił, pacjenci już nie szukają tańszego leku, ale poszukują jakiejkolwiek apteki, w której będą mogli wykupić medykament z przysługującą im zniżką. Poseł zarzucił Arłukowiczowi, że mimo iż zapewniał, że wszystkie leki z listy refundacyjnej mają tańsze odpowiedniki, okazało się, że tak nie  jest. Piecha podkreślał, że za niektóre pacjenci muszą płacić sporo więcej niż przed 1 stycznia. - Proszę mówić prawdę: pacjenci więcej dopłacą - zaznaczył.

PO broni ministra zdrowia

Według posłanki PO, opozycja postanowiła wykorzystać sytuację związaną z wdrażaniem ustawy refundacyjnej, która jest - jak oceniła -  korzystna dla pacjentów. - Chodziło o wrzawę medialną, a nie o argumenty - podkreśliła. Dodała, że uzasadnienie wniosku PiS ma zaledwie pół strony, dlatego, że nie znalazły się w nim argumenty merytoryczne. W  ocenie Małeckiej-Libery PiS eskaluje emocje i podgrzewa sytuację. - Wam przed wszystkim przyświeca taka myśl: im gorzej, tym lepiej -  powiedziała. Zdaniem Małeckiej-Libery posłowie opozycji doprowadzili do  zdezorientowania pacjentów, których zastraszali. Posłanka PO podkreślała, że Arłukowicz rozpoczął urzędowanie od kontynuacji polityki poprzedniego rządu. Według niej działał konstruktywnie i szybko. Przypomniała, że przeprosił pacjentów za zamieszanie związane z wejściem w życie nowych przepisów refundacyjnych i starał się za wszelką cenę uspokajać nastroje. - Trudno zarzucić ministrowi bezczynność - mówiła.

"Sytuacja jest opanowana i wyciszona"

Dodała, że Arłukowicz organizował spotkania z aptekarzami i  lekarzami; działał w interesie pacjentów. Posłanka przypomniała, że  minister zdrowia przygotował nowelizację ustawy refundacyjnej. Zdaniem Małeckiej-Libery sytuacja została opanowana i wyciszona. Przed wystąpieniem Małeckiej-Libery Sejm odrzucił wniosek Ruchu Palikota o przerwę. Ruch chciał, by obecny na debacie premier Donald Tusk podpisał się pod wnioskiem o Trybunał Stanu dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

ja, PAP