Pochód jamników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Blisko tysiąc jamników podreptało w niedzielę sprzed Nowego Gmachu Muzeum Narodowego do Parku im. Jordana w siódmym już Pochodzie Jamników.
W pochodzie ze swoimi opiekunami szły jamniki w stroju letnim, czyli bez ubranek, ale były też: czarnoksiężnik, Robin Hood, panna młoda z wiankiem na głowie, krakowianka, a nawet św. Mikołaj.
Jamniki wzięły udział w konkursach długości, najbardziej pomysłowego stroju i najlepszego "jamniczego" hasła. Najdłuższym jamnikiem okazał się Kacper, mierzący 112 cm długości. Wyróżnienie za strój odebrali właściciele eleganta, Robin Hooda i  czarnoksiężnika.
Największy sukces medialny odniósł jamnik Felek z Konina. Jego opiekunowie prowadzili go pod wykonanym przez plastyka transparentem: "Jamnik tak jak Wielki Brat, zawojuje cały świat". To właśnie hasło wygrało w konkursie na najlepsze "jamnicze" hasło.
"Jesteśmy tu już trzeci raz. Przyjechaliśmy wczoraj, może z  daleka, ale zrobiliśmy to dla Felka, bo to nie pies, tylko przyjaciel, członek naszej rodziny" - powiedział właściciel Felka Stanisław Ośmielak. Właściciel Felka nie umiał powiedzieć, na czym polega wyjątkowość jamników spośród innych psów. "Znam tylko jamniki i nie chcę znać innych psów" - wyznał.
"Jamnik wywołuje same pozytywne emocje, bardzo nam zależało, żeby tegoroczny pochód się odbył. Na szczęście pogoda nam dopisała i  impreza przekroczyła nasze oczekiwania. Zjawiło się blisko tysiąc jamników" - powiedziała Urszula Podraza, organizatorka Pochodu Jamników z Radia Kraków.
em, pap