"Za emerytury krew się poleje". Protest pod Sejmem

"Za emerytury krew się poleje". Protest pod Sejmem

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Game over Platformo" (fot. PAP/Radek Pietruszka)
- Być może trzeba będzie użyć pozaprawnych środków, by o swoje się domagać.Jeżeli rząd nie wycofa się z podniesienia wieku emerytalnego, będziemy przygotowywać ludzi do strajku generalnego - powiedział szef OPZZ Jan Guz. Tysiąc związkowców z OPZZ, Solidarności, FZZ i związków górniczych demonstrowało pod Sejmem przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego.
Głównym postulatem demonstrujących jest wycofanie się przez rząd z  planów podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat. Na teren Sejmu rzucane są petardy, mimo powtarzanych przez organizatorów apeli o  nieużywanie środków pirotechnicznych. Uczestnicy mają flagi, korzystają też z syren i trąb.

- To antycywilizacyjne porozumienie przeciwko obywatelom państwa, chcemy żyć długo, wygodnie i sprawiedliwie, witamy wszystkich, którzy według rządu żyją za długo - mówili organizatorzy demonstracji.

"Zorganizujemy ogólnopolskie nieposłuszeństwo"

- Jeśli rząd natychmiast nie zmieni zdania, to zorganizujemy ogólnopolskie nieposłuszeństwo, zorganizujemy manifestacje we wszystkich miastach, zatrzymamy Polskę, przygotujemy ludzi do strajku generalnego - mówił do zgromadzonych Guz. Przypomniał, że główny postulat związków jest zawarty w obywatelskim projekcie ustawy: prawo do emerytury po przepracowaniu 40 lat dla  mężczyzn i 35 lat dla kobiet.

- Emerytura jest prawem człowieka, nie można go poddawać prawom rynku -  podkreślali kolejni mówcy. Deklarowali, że związki zawodowe nigdy nie  zgodzą się na "manipulacje" przy wieku emerytalnym.

"Dożywają do śmierci w zatłoczonych szpitalach"

- Zwiększyła się długość życia, ale nikt nie mówi, że większość dożywa do śmierci w zatłoczonych szpitalach i hospicjach - mówił z kolei jeden z liderów Solidarności Tadeusz Majchrowicz.

- Ci, którzy dziś rządzą, nie proponują nam pracy do 67. roku życia, proponują nam płacenie emerytury od 67, roku życia. Żadnych perspektyw, żadnych propozycji nowych miejsc pracy - mówił z kolei szef FZZ Tadeusz Chwałka. Do protestujących wyszli również szef SLD Leszek Miller i były lider Sojuszu Grzegorz Napieralski.

Petycja do marszałek Sejmu

Protestujący przed parlamentem przekazali marszałek Sejmu Ewie Kopacz (PO) petycję, w której domagają się poparcia obywatelskiego projektu w sprawie zmian w systemie emerytalnym. Projekt daje możliwość przejścia na emeryturę osobom, które w trakcie życia zawodowego wypracowały środki umożliwiające im godne życie po  przepracowaniu 35 lat w wypadku kobiet i 40 lat w przypadku mężczyzn.

"Kryzys gospodarczy w dużym stopniu - oprócz ludzi młodych - dotyka nas, osoby starsze, mające kilkudziesięcioletni okres pracy zawodowej. Przed osiągnięciem wieku przedemerytalnego jesteśmy w pierwszej kolejności zwalniani z pracy. Pracodawcy pozbywają się nas jako osoby mniej wydajne, częściej chorujące, a także wypalone zawodowo" - napisano w petycji odczytanej podczas demonstracji.

"Jesteśmy za starzy na urzędy pracy"

Związkowcy napisali, że po kilkumiesięcznym okresie pobierania zasiłku dla bezrobotnych, zwalniani z pracy pozostają bez środków do życia i stają się klientami pomocy społecznej. "Urzędy pracy nie mają dla nas propozycji na przekwalifikowanie, jesteśmy za starzy. Jesteśmy grupą wykluczoną społecznie, grupą, której pomimo kilkudziesięciu lat pracy, odbiera się nie tylko prawo do  emerytury, ale także resztki ludzkiej godności" - napisano.

W petycji związkowcy zwrócili marszałek Sejmu uwagę, że pod obywatelskim projektem ustawy podpisało się 400 tys. osób, wyrażając w  ten sposób wolę, aby ten projekt stał się obowiązującym prawem. "Domagamy się uchwalenia przez Sejm tej nowelizacji" - napisali związkowcy.

"Być może trzeba będzie użyć pozaprawnych środków"

Szef OPZZ zapowiedział na zakończenie demonstracji możliwość zorganizowania w kwietniu w  Warszawie dużej demonstracji w ramach sprzeciwu wobec planów podniesienia wieku emerytalnego. - Być może będzie potrzeba pozostania w stolicy, by w sposób bezpośredni wytłumaczyć części polityków, o co nam chodzi. Być może trzeba będzie użyć pozaprawnych środków, by o swoje się domagać - mówił Guz, który wcześniej przekazał petycję związkowców marszałek Sejmu Ewie Kopacz.

"Polacy powinni wyjść na ulicę"

Mówiąc o spotkaniu z marszałek Kopacz, szef OPZZ przekazał zgromadzonym przed Sejmem, że nie zadeklarowała ona jednoznacznie poparcia obywatelskiego projektu ustawy o emeryturach, której przyjęcia domagają się w petycji związkowcy.

- Myślę, że te głosy, które delegacja przedłożyła pani marszałek, dotrą do świadomości polityków. Jeżeli nasze dobrowolne apele nie  spełnią zadań, to wyznaczamy dzień strajku ogólnokrajowego, dzień protestu krajowego. Tak jak pracownicy we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Holandii wychodzą na ulice, tak samo powinni wyjść Polacy, bo inaczej nie wywalczymy swojego, bo inaczej nasze prawa będą ograniczane i  odbierane - mówił Guz, kończąc demonstrację. Po jego słowach na teren Sejmu poleciały petardy i kaski, po czym uczestnicy protestu rozeszli się. 

Rząd Tuska: pracujcie dłużej

Rząd chce stopniowo zrównywać i podwyższyć wiek emerytalny kobiet i  mężczyzn do 67 lat. Od 2013 roku, co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. To oznaczy, że z każdym rokiem pracowalibyśmy dłużej o trzy miesiące. W ten sposób poziom 67 lat osiągnięty zostanie w przypadku mężczyzn w 2020 roku, kobiet w 2040 roku.

zew, PAP