"Ukraińcy jechali trzema busami zarejestrowanymi w województwach lubelskim i podkarpackim. Wszyscy mieli fałszywe polskie paszporty, które dostarczyli im zatrzymani Polacy. Jak wyjaśnili Ukraińcy, za paszporty zapłacili po 1000 dolarów" - powiedział w sobotę Lech Duczyński z łużyckiego oddziału straży granicznej.
Funkcjonariusze straży granicznej ustalili, że Ukrainki miały dotrzeć do Włoch, gdzie miały załatwioną pracę w restauracjach i lokalach rozrywkowych.
Duczyński dodał, że zatrzymani obywatele Ukrainy tłumaczą, że chcieli wyjechać, bo na Ukrainie źle się dzieje. "Narzekają głównie na Kuczmę. Zatrzymane kobiety, w wieku od 19 do 30 lat chciały prowadzić we Włoszech lepsze życie. Kobiety były zaskoczone, że paszporty były fałszywe. Polacy zapewniali je, że wszystko jest legalne" - mówił Duczyński.
Skład ukraińskiej grupy - duża liczba młodych kobiet i "opiekun" nasuwa podejrzenie, że Ukrainki miały byc skierowane we Włoszech do pracy w charakterze prostytutek.
les, pap